środa, 31 lipca 2013

Rozdział 4

JUSTIN

Wróciłem do domu całkowicie zrezygnowany. Jakby coś ze mnie uciekło, jakbym coś stracił. Wiem,że gdy powiem o tym Kate, to wścieknie się, ale nie potrafiłbym przed  nią nic ukrywać. Oczywiście, nie powiem Chanel gdzie i po co jadę, wkurzyłaby się,a mam dość awantur. Usiadłem na kanapę, a Chanel jak gdyby  nigdy nic pocałowała mnie w polik i wymusiła mój uśmiech. Odwzajemniła go i poszła na górę. Zostałem sam, miałem okazję pomyśleć, odrobinkę. Chwilę później przyszedł do mnie Shadow i powiedział

- Tato czy dzisiaj jest ten dzień?
- Jaki synku?
- Mama dzisiaj ?
- Ach, tak. Dzisiaj poznasz, znaczy zobaczysz mamusię. Ona też już się pewnie nie może doczekać.
- Na którą idziemy?
- Na dwunastą.
- To ile jeszcze czasu?
- Trochę , połóż się jeszcze.
- Już nie chce.
- To co chcesz?
- Chce do mamy.
- Niedługo skarbie. To może teraz Ci zrobię śniadanie i pójdziemy popływać?
- Tak! - krzyknął zadowolony

Zjedliśmy śniadanie i poszliśmy popływać, Shadow założył swoje pływaczki i w oponie wszedł na brzeg basenu. Ja wszedłem pierwszy i złapałem go za rączki by mógł swobodnie  pływać.  Śmiał się jak zawsze. Uwielbiałem go w tym stanie ,gdy nie myślał o niczym innym prócz dobrej zabawy. Śmiał się cały czas, nie myślał o żadnym smutku. Dobijała jedenasta, a my wciąż pluskaliśmy się w basenie gdy Shadow krzyknął.

- Tato, zaraz idziemy do mamy!
- Ćśś skarbie. Nie krzycz tak, i przede wszystkim nie mów Chanel.
- Dlaczego nie?
- Zdenerwowałaby się,a tego nie chcemy ,prawda?
- No tak - powiedział szeptem - To chodź!

Wyszedłem z basenu niosąc go na rękach , zaniosłem do pokoju i przygotowałem mu rzeczy na wyjście. Jakąś małą koszulę w czarno białą kratkę, koszulkę, spodnie  rurki, i adidasy. Przypominał mnie, w odrobinę mniejszym wydaniu. Psiknąłem go dezodorantem tak jak chciał , i sam poszedłem się ubrać. Założyłem na siebie baseballówkę , koszulkę i luźne spodnie, a do tego vansy. Poszedłem do Shadow, stanąłem przy drzwiach i podsłuchałem jak coś mówi. Zbliżyłem się odrobinkę i usłyszałem.

Mamusiu, proszę to dla Ciebie ten kwiatek. Bardzo za Tobą tęskniłem. Przytulisz mnie?

Uśmiechnąłem się do siebie a w oczach pojawiły mi się drobne krople łez. Wszedłem do pokoju, Shadow lekko się zląkł. Przeprosiłem go i zapytałem czy idziemy, zgodził się. Zeszliśmy razem na dół.

- Gdzie się wybieracie? - zapytała Chanel
- Na spacer, chcemy odwiedzić też dziadków.
- Mam iść z Wami?
- Nie, odpoczywaj po bezsennej nocy.

Ucałowałem ją w głowę i w usta i uśmiechnąłem się, Shadow jej pomachał i pobiegł do samochodu.

- Justin - powiedziała Chanel
- Tak?
- Gdzie na prawdę jedziesz?
- Do moich rodziców.
- Przysięgasz?
- Tak ,skarbie. Nie byłbym w stanie Cię okłamać, sama z resztą wiesz.
- Przepraszam, masz rację.
- Hej ,mała. Kocham Cię - dodałem
- Też Cię kocham - uśmiechnęła się - Nie zatrzymuje Cię już, jedź.
- Będziemy niebawem.
- Dobrze, pa.


Tak, zaczęło we mnie rosnąć poczucie winy. Nie chciałem skłamać, ale to było dla dobra Shadow, nie chciałem ,żeby Chanel była zazdrosna o Kate. W końcu nic nas nie łączy. Prócz dziecka i opieki nad nim, już nic. Okłamanie Chanel było złe, tak jestem tego  świadom. Ale innego wyjścia z tej sytuacji nie widziałem. Wsadziłem Shadow do fotelika i wsiadłem na swoje miejsce kierowcy. Włożyłem kluczyki do stacyjki i odpaliłem samochód. Shadow w rączkach trzymał swoją pieluszkę a w ustach wciąż ssał smoczek. Wyjechaliśmy spod domu i pojechaliśmy wpierw do kwiaciarni. Kupiłem jedną czerwoną różyczkę, którą Shadow da swojej mamie. Wsiedliśmy ponownie do auta i ruszyliśmy na plażę.

- Tato - zaczął Shadow - Jak długo byłeś z moją mamą?
- Oj kochanie, rok? Potem rok byliśmy małżeństwem.
- Czemu już nie jesteście?
- Bo mamusia wyjechała, i tak zdecydował sąd.
- Ale kochasz ją?

Zamyśliłem się  na chwilę. Kocham czy nie kocham? Sam już nie wiem co czuję. To wszystko jest jak kołowrotek w głowie, nie wiem jak sobie ze wszystkim poradzić.  Nie wiem czy chcę sobie poradzić. Zawsze wszystko można skrócić.

- Dojechaliśmy synku.

Urwałem temat, nie potrafiłem mu odpowiedzieć, był mądry, czasem potrafił dorównać niektórym znanym ludziom z "wykształceniem". Na twarzy małego pojawił się ogromny uśmiech.

- Tak, za chwilę zobaczysz mamusie.

Dojechaliśmy na miejsce, Shadow czekał spokojnie ,aż go odepnę. Podszedłem od jego strony. Widziałem czekającą Kate. Shadow nie wiedział jeszcze ,że to Ona. Wiedział,że jest piękna,ale nie ,żeby aż tak.
Wyciągnąłem go z fotelika i wysadziłem z auta. Mały rozejrzał się na boki i przed siebie. Pociągnął mnie za rękaw, schyliłem się do niego.

- Czy to ta piękna Pani to moja mamusia?
- Ta po drugiej stronie chodnika,tak to Ona.
- Mamo! - krzyknął Shadow i chciał ruszać w jej stronę - Zapomniałem kwiatka ,tato.

Wyciągnąłem z samochodu różę i podałem ją Shadow. Chwycił ją w swoje małe rączki i podbiegł do Katherine. Uniosła go i przytuliła do siebie. Z jej oczu zaczęły sączyć się łzy. Mały wyciągnął przed siebie rączkę i podał jej różyczkę.

- Proszę,to dla Ciebie - zawahał się - Mamo.



KATHERINE


W tym momencie czułam się tak cudownie. Odzyskałam dziecko, to teraz było dla mnie najważniejsze. Przytuliłam go mocno do siebie, Shadow rozłożył swoje małe rączki i także się we mnie wtulił. Po czym odchylił się lekko i podał mi różyczkę nazywając mnie mamą. To był miód na moje serce. Na samą myśl uśmiecham się.  Odstawiłam małego na ziemię i ukucnęłam do niego.

- Tęskniłeś za mamą ,skarbie?
- Bardzo.

Shadow znów wyciągnął łapki i przytulił się do mnie. Rozmowa i okazywanie gestów szło nam tak prosto, że niemal zapomniałam o czterech latach rozłąki. Shadow, ja i Justin przeszliśmy na plażę. Justin rozłożył koc i wskazał nam miejsca na których mieliśmy usiąść. W przeciągu dwóch godzin dowiedziałam się co zdarzyło się przez całe cztery lata gdy mnie nie było.  Shadow rozmawiał wciąż,ze mną.  Mój mądry chłopczyk.

- Mamo,zabierzesz mnie dzisiaj do siebie?
- Oczywiście skarbie. Jeśli tata się zgodzi.
- Tato ,mogę?
- Możesz. Wieczorem podrzucę Ci ubrania.
- Ok - odpowiedziałam od niechcenia.

Tak wciąż byłam na niego zła. Zniknął mi sprzed oczu, obiecałam ,że nie będę za nim tęsknić.

- Ty i ja ,jesteśmy w tym tak długo. Ciągle płonę najmocniejszym ogniem. Ty i ja ciągle wiemy jak  rozmawiać? Wiemy jak iść tą drogą. Czasami czuję się jakby świat sprzysiągł się przeciwko mnie. Dźwięk Twojego głosu,skarbie, ratuje mnie. Kiedy jesteśmy razem czuje się taki niepokonany. Bo to świat jest przeciwko nam, Ty i ja przeciwko światu. Słuchasz tych słów? Wiesz,że zniesiemy wszystko. Nie wyobrażam sobie dnia,gdy nie złapałbym Cię jak upadasz.
- Zamknij się już - skomentowałam go.

Justin opuścił głowę , i złapał mnie za rękę, w mgnieniu oka zabrałam ją.

- Nie dotykaj mnie.
- Kate - próbował złapać moją dłoń
- Nie dotykaj! Rozumiesz? Miałeś okazję ,choćby mnie przytulić. A Ty tak chłodno mnie potraktowałeś. Zachowałeś się jak skurwysyn. Wiesz co mnie spotkało, a tu nagle kolejna zima życia, z Twojej strony. Stałeś się zimny, wybudowałeś mur w okół siebie. Nie dasz się nikomu prócz Chanel zbliżyć. Ja nie zamierzam go zburzyć. Mnie już nie dotyczysz, sam powiedziałeś. Łączy nas tylko Shadow.
- Spaliłem Twoje zdjęcie - oznajmił spokojnie i cicho
- Co?
- Słyszałaś mnie.
- Jak mogłeś spalić moje zdjęcie? Każde jest niepowtarzalne, mam nadzieję ,że masz kopię, albo Cię zabije.
- Gdzieś na pewno jest.
- Znajdź je, albo pożałujesz.  Budzisz moją dziką stronę. Oj będę złą dziewczynką.
- Kate - powiedział seksownie
- Nie, to na mnie już nie działa.  Skończ. Nie mogę wrócić do tego co było.

Justin zamilkł na chwilę. Odwróciłam wzrok.

- To co Shadow ,idziemy do domu? - zapytałam
- Tak, już się wybawiłem, zrobiłem babki z piasku.
- Bardzo ładne - uśmiechnęłam się - Żegnaj Justin.

Shadow ucałował Justina wymuszając jego uśmiech i pomachał mu. Złapałam go za rękę i poszliśmy do samochodu.

- Justin
- Tak?
- Dasz nam fotelik ?
- Pewnie

Justin wstał i otrzepał ze swoich spodni pozostałości piasku.  Podeszliśmy do jego auta, wyciągnął fotelik i zamontował w moim samochodzie.

- Możesz ten zatrzymać, w piwnicy mam jeszcze jeden.
- Dzięki - uśmiechnęłam się i oblizałam usta koniuszkiem języka

Justin spojrzał na mnie lekko rozochocony. Wiem jak wtedy wygląda. Dość często to kiedyś widziałam.
Usadziliśmy razem Shadow w samochodzie. Nasze dłonie mimowolnie się zetknęły. Poczułam znów ciepło jego rąk. Nie nie mogłam się powstrzymać. Uśmiechnęłam się i musnęłam go w polik.

- Dziękuję za pomoc. Do zobaczenia.
- Ta, do zobaczenia.

Wsiadłam do samochodu. I spojrzałam przed siebie. Chwyciłam kierownicę w dłonie i rozejrzałam się. Justin poszedł do swojego samochodu. Na dworze zaczęło padać. Mieliśmy szczęście ,że deszcz nas nie złapał. Położyłam na chwile głowę na kierownicę i odwróciłam ją lekko. Natychmiastowo otrząsnęłam się przez widok w oknie.  Otworzyłam je

- Justin, co chcesz?
- Tu masz misia Shadow, żeby nie tęsknił. Wieczorem przywiozę Ci rzeczy dla niego.
- Dobrze, idź już a nie mokniesz.
- Wyjdź do mnie na chwilę.
- Zmoknę.
- Wyjdź.

Nie opierałam się, Shadow lekko usypiał. Wysiadłam bezszelestnie.

- Co jeszcze ode mnie możesz chcieć.
- Tego.

Justin pochylił się do mnie i musnął moje wargi tak jak kiedyś. Rozbudził je, ale tak tego mi brakowało.
Nie damy się złamać. Bo oboje wciąż wierzymy w to co mamy. I wiemy czego potrzebujemy. Robimy coś dobrego ?

- Nikt nie sprawi ,że poczuję się tak jak przy Tobie ,Kate - dodał

Cicho tylko mruknęłam. Justin odwrócił się i odszedł do swojego samochodu. Wsiadłam ponownie do siebie i odjechałam do domu. Teraz jeszcze bardziej się zestresowałam. Nie wiedziałam co Justin może zrobić wieczorem. Odpaliłam samochód i odjechałam. W domu, wszyscy powitali Shadow serdecznie. Był tu ponoć częstym gościem ,gdy ja rzekomo umarłam.

- Ale zmokliście - powiedziała mama - Przebierzcie się. Shadow ,ubrania masz w szafce na górze,wiesz z resztą sam gdzie.
- Tak babciu.
- Masz tu ubrania synku ? - przykucnęłam do niego
- Mam.
- To tatuś nie musi Ci ich przywozić ?
- Nie.
- Czemu wcześniej nie mówiłeś?
- Tata i Ty się pogodzicie.
- Skarbie, tatuś ma już druga kobietę. A kochając jednocześnie dwie osoby ,wybiera tą drugą, bo jeśli na prawdę kochałby tę pierwszą to nie zakochałby się w drugiej. A Chanel była druga, więc kocha ją mocniej.
- Tata nie kocha.
- Kocha, uwierz mi synku, kocha ją. Mniej niż Ciebie ,ale kocha.

Ucałowałam Shadow w główkę, ten pobiegł na górę i wyjął z szafki ubrania.

- Mamo, pomożesz mi się ubrać?
- Już idę skarbie.

Poszłam za nim na górę i ubrałam mu koszulkę w roboty i luźniejsze spodnie,by mógł swobodnie biegać.
Shadow zbiegł na dół do mojej mamy, ja zaś poszłam się przebrać.  Po dziesięciu minutach zeszłam na dół z telefonem w dłoni.  Włączyłam wiadomości i napisałam SMS do Justina

- Nie przyjeżdżaj, Shadow ma tu ubrania. Miłej nocy.

W końcu nastał wieczór. Moi rodzice wyszli świętować swoją rocznicę ,a my z Shadow oglądaliśmy bajki jedząc popcorn.

- Mamo, kochasz jeszcze tatę?
- Hm, kochać... Shadow, miłość nigdy nie ustaje. Ale można po prostu przyzwyczaić się do tego co jest.
- Tata też Cię kocha.

Mój mądry synek, zawsze wie co powiedzieć. Shadow ułożył się wygodnie na moich nogach i oglądając bajkę zasnął. Spoglądałam na niego co chwila jak śpi spokojnym snem. W końcu gdy wiedziałam,że zasnął na dobre, zaniosłam go do swojej sypialni, położyłam na łóżko ,na sam środek,by nie osunął się i nie spadł.
Ucałowałam go w głowę i przygasiłam lekko światło. Wyszłam z pokoju nie domykając do końca drzwi,by nie trzasnąć. Zeszłam na dół i posprzątałam cały bałagan po naszej wojnie na poduszki. Wyłączyłam TV i zaczęłam zbierać popcorn. Nagle usłyszałam ciche pukanie do drzwi. Wstałam i cicho na opuszkach palców podeszłam do drzwi. Spojrzałam przez wizjer i speszyłam się. Co On mógł o tej porze chcieć?
Otworzyłam drzwi.

- Co Ty tu robisz? O tej godzinie?
- Byłem w okolicy.
Złożył na moich ustach pocałunek.

- Musiałem przyjść, za długo się nie widzieliśmy - dodał
- Nie jestem sama - oznajmiłam
- A z kim? - spojrzał zdziwiony

________________________________________________________________________________


I jak kochani 4 rozdział?
Mam nadzieję,że Wam się spodoba! <3
KOMENTUJCIE <3 

Zapraszam na moje aukcje , wspomóżcie mnie  muszę uzbierać pieniążki na wydanie części 1 jako "brudnopisu" wstępnego szkicu : http://www.vinted.pl/members/170356-1ststeptoforever



















32 komentarze:

  1. Kiedy kolejny? <3 prosze odpowiedz :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super !! Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oni na pewno będą razem. Justin sam się oszukuje on kocha Kate a nie tą chanel, czy jak jej tam. Czekam na kolejny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski <3 znowu się rozpłakałam :( czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  5. prosze dodaj jak najszybciej.. kocham <e jak zwykle niesamowity ! Chciałam zapytać czy masz aska :) ?

    OdpowiedzUsuń
  6. bosz pisz dalej bo sie niecierpliwie

    OdpowiedzUsuń
  7. Boski!! Znowu będą razem? Oby <33 Nie mogę się doczekać następnego <33

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski *____* ale o co chodzi z tym ze nie jest sama skoro jest ? Błagam niech mi ktoś powie

    OdpowiedzUsuń
  9. Dodaj jutro kolejny proszę <3

    OdpowiedzUsuń
  10. wydaje mi się że oni będą razem,oni muszą być razem,bo jak oglądałam triler,nie wiem czy dobrze napisałam xD,to tam było że ona ma jakiegoś chłopaka ale później jest znowu z justinem .Jak zwykle boski!<3 Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak wygląda Shadow? A roździał suuper !

    OdpowiedzUsuń
  12. Jezu chce już następny rozdział !! Rycze ;(
    Kiedy nowy ??????

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham to daj następny pliss ... <3

    OdpowiedzUsuń
  14. popłakałam się :') kocham to ♥ czekam na nn ;***

    OdpowiedzUsuń
  15. Kocham twojego bloga <3 Masz talent ^^ Skąd ty to bierzesz :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jest cudowny ♥ Kocham Cię i twojego Bloga . <33 ;***

    OdpowiedzUsuń
  17. Czy tylko ja się wzruszam jak to czytam? Kocham to! To jest moim narkotykiem

    OdpowiedzUsuń
  18. Ajdndurbduxneebhbedubde! *.* Świetny rozdział, szczególnie spotkanie Kate z Shadow. Jeju, to takie słodkie było. ;3 Albo to jak Justin ją pocałował. *-* hahahahahaha, czyżby to David przyszedł do Kate? -,- Proszę tylko nie on. :D
    Czekam na kolejny <3 Julia

    OdpowiedzUsuń
  19. boże prossze prosze dodaj jak najszybciej.Czekam z niecierpliwościa.Dzisiaj jak zobaczyłam,że nowy rozdział to zaczełam krzyczeć.Oczywiście jak zawsze rozdział cuudny *.* czekam na nastepny <#

    OdpowiedzUsuń
  20. asdfghjklasdgjlda zajebisty rozdział!!! Oni muszą być razem! Wkurza mnie to że Justin oszukuje samego siebie mówiąc że nie kocha Kate :/ ale i tak kocham ten rozdział i z niecierpliwością czekam na nexta ;D / @Beliebers1708

    OdpowiedzUsuń
  21. Popłakałam się kocham ten blog <3

    OdpowiedzUsuń
  22. To na końcu to Justin ? Tak ? Sorry XD
    Rozdział był świetny dobrze, że Justin pocałował Kate ;)
    Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam nadzieje że Justin w końcu zostawi tą całą Channel i wróci do Kate, a rozdział jest niebiański, chyba nie muszę tego pisać bo tak zawsze jest <3
    Czekam na następny z niecierpliwością :D

    OdpowiedzUsuń
  24. tylko nie mów że Kate powie Justin'owi że jest z tym kolesiem co go w parku poznała nie rób nam tego a tak po za tym opowiadanie jest pięne i czuję że Justin i Kate będą razem ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dziewczyno to jest świetne opowiadanie.. dziś rano doczytałam do końca 3 rozdziału i ryczałam jak małe dziecko i jak wyszłam z pokoju to siorka sie mnie zapytała czy coś ćpałam bo takie oczy miałam jakby byłam na haju.. Kocham to opowiadanie. Na prawdę nie mogę się doczekać 5 rozdziału.. on rana cały czas myślałam jak to potoczy się dalej.. ale ten rozdział mnie troche uspokoił bo wiem ze oni się zejdą ale boję sie tej końcówki.. Ona mu nie może wciś kitu, że ktoś u niej jest.. Oby wszedł do domu i zobaczył ze nikogo nie ma i znowu było jak kiedyś. Ale czuje, że mały szkrab ich znowu złączy dalej a Jus przejrzy na oczy i do niej wróci . :) czekammmmmmmmm na 5 rozdział. :D Dodaj go jak najszybciej proszę :) :* / @anszell

    OdpowiedzUsuń
  26. CUDOWNY ROŹDZIAŁ!! COŚ NIESAMOWITEGO! PROSZĘ O 5 ROZDZIAŁ JAK NAJSZYBCIEJ!! KOCHAM CIE<333

    OdpowiedzUsuń
  27. Rycze..!!! Nie umiem się doczekać jak będą ze sobą w końcu.. :>
    No to do nn ... !!! ♥

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetny rozdział mam nadzieje że Justin znowu będzie z Kate ! ♥ Uwielbiam to czytać czekam na następny ! ♥ <33333333

    OdpowiedzUsuń
  29. Jest świetny..♥
    Popłakałam się !! ;c
    Czekam na nn ! ♥

    OdpowiedzUsuń