JUSTIN
Tak wiem, zdziwiło Was ,że ją pocałowałem. Musiałem , to siedziało we mnie zdecydowanie za długo. Jej usta, moje usta, aż się o to prosiły, by w końcu wykonać pierwszy ruch. Katherine wzięła Shadow do siebie do domu. Ja zaś wróciłem do swojego pustego kąta. Na dworze deszcz ustał. Było około dwóch godzin przerwy zanim deszcz znów zaczął padać i obijać się kroplami w ziemię. Przez dwie godziny zdążyłem pospać, pomyśleć. Zwłaszcza pomyśleć. Nagle zadzwonił mój telefon, to była Chanel . Przesunąłem palcem po ekranie i przyłożyłem telefon do ucha.
- Halo ? - zapytałem
- Hej skarbie. Nie gniewaj się na mnie,ale dzisiaj zostaję na noc u Alison. Pokłóciła się z chłopakiem, sam rozumiesz. Będę jutro w południe.
- Nie gniewam się..
- Kocham Cię. Do jutra, buziaki.
- Do jutra.
Jakoś dziwnie odetchnąłem z ulgą. Nie miałem najmniejszej ochoty spędzać wieczora z Chanel. Wiem,dziwne,własna narzeczona a mówię takie rzeczy. Postanowiłem coś zrobić. To będzie dla jednej z dwóch stron bolesne,ale muszę się przemóc. Nie mogę tkwić w jednym martwym punkcie. Przebrałem koszulkę i wyszedłem z domu. Na dworze znów zaczęło padać. Taka sceneria mi bardzo pasowała.
Wsiadłem do samochodu lekko moknąc i odpaliłem go włączając ogrzewanie. W mgnieniu oka ponownie byłem suchy. Ale szczerze, chciałem ,żeby padało. Miałem swój plan. Powinien wypalić. Podjechałem pod dom Kate i wysiadłem , podszedłem do jej drzwi i cicho zapukałem. Po chwili czekania w końcu mi otworzyła.
- Co Ty tu robisz? - zaczęła
- Byłem w okolicy.
Złożyłem pocałunek na jej ustach. Wiem,to była zdrada na Chanel,ale zacząłem się zastanawiać,czy czasem jej nie zależy na jej moich pieniądzach. Jaka kochanie Twoja cena? Gdybym nie miał tego co posiadam to nawet nie chciałabyś ze mną gadać. Takie słowa rodziły się w mojej głowie.
- Musiałem przyjść,za długo się nie widzieliśmy.
- Nie jestem sama - dodała
Zamarłem w bezruchu, bałem się cokolwiek już powiedzieć. Ale z czystej ciekawości ,musiałem.
- A z kim? - spojrzałem zdziwiony
- No - zawahała się - Jest Shadow, telewizja, ja.
- Uff, myślałem ,że z jakiś facetem.
- Nawet gdyby ,to chyba nie Twój interes?
- Mój nie mój, czy to ważne? Pozwól do mnie - wyciągnąłem rękę
- Justin, to pada. Poza tym, nie powinno Cię tu być.
- Dlaczego? Nie chcesz mojego towarzystwa?
- To nie tak, po prostu ciężko mi tak.
- Proszę pozwól do mnie - ponownie wyciągnąłem dłoń.
Kate nie opierała się za długo, w końcu złapałem jej ciepłą dłoń i wyciągnąłem na zewnątrz.
Objąłem ją w pasie i zapytałem cicho do ucha.
- Widzisz tą gwiazdę? - wskazałem w niebo
- Którą? Jesteś niepoważny! - zaśmiała się
- Tą najjaśniej świecącą.
- Niech będzie ,że widzę. Co z nią?
- Błyszczy tak jasno jak Ty.
- Powiadasz? Czyli się świece ? - zaśmiała się
Uśmiechnąłem się i pominąłem dalszy temat. Spojrzałem na nią, i wiedziałem ,że to co teraz się stanie,jest właściwe. Pochyliłem się do Kate i pocałowałem ją jak za dawnych czasów. Sięgnąłem do kieszeni po swój telefon i z niego puściłem piosenkę . Kojarzyła mi się z nami. Z tym co było, co nas spotkało. Z tym co złamało nasz związek. Kate wtuliła się do mnie, a ja przytuliłem ją do siebie mocno. Zaczęliśmy lekko bujać się w rytm piosenki.
Cóż, potrzebujesz światła, tylko wtedy gdy robi się ciemno. Tęsknisz za słońcem tylko wtedy ,kiedy zaczyna padać deszcz. Pojmujesz ,że ją kochasz, tylko wtedy kiedy pozwalasz jej odejść. Nienawidzisz drogi,tylko wtedy ,gdy tęsknisz za domem. Pojmujesz, że ją kochasz, kiedy pozwoliłeś jej odejść.
Gapisz się na dno swojej szklanki mając nadzieję,że pewnego dnia spełnisz swoje marzenie. Ale marzenia przychodzą powoli, a znikają szybko. Widzisz ją gdy zamykasz oczy. Może pewnego dnia zrozumiesz dlaczego, wszystko czego dotykasz, umiera. Gapisz się w sufit ciemności, to samo panuje w Twoim sercu. To samo uczucie pustki. Ponieważ miłość przychodzi wolno, ale odchodzi szybko. Widzisz ją gdy zasypiasz, ale nigdy nie dotykasz i nie możesz zatrzymać. Kochałeś ją zbyt mocno i zanurkowałeś zbyt głęboko.
- Kate - powiedziałem cicho dysząc
- Nie mów nic.
KATHERINE
Tańczyliśmy w deszczu,zawsze to uwielbiałam. Nie sądziłam ,że znajdziemy się w tym punkcie dwa dni później. Dlaczego? Chyba obydwoje siebie pragnęliśmy. Złapałam Justina za rękę, ścisnął ją mocno,więc wiedziałam ,że chce. Justin stanął na przeciw mnie i zaczął całować ,namiętnie z impetem.
Chodź do środka, zdejmij płaszcz, sprawię,że poczujesz się jak w domu. Nalej kieliszek wina, jesteśmy przecież sami.
- Czekałem na Ciebie dziewczyno. Pozwól mi się objąć. Kochanie sprawiasz ,że czuję się naprawdę dobrze. Chcę uprawiać z Tobą seks. Zdejmę Twoje wszystkie ubrania, wyłączymy telefony, nikt nie będzie wiedział. Będziemy mogli zrobić to lepiej.
- Shadow śpi na górze.
- Nie musi nic wiedzieć, to będzie nasza słodka tajemnica. Nikt nie musi wiedzieć - dodał - Uprawiajmy miłość, aż zatoniemy
Wiedziałam czego w tym momencie chcę. Jego. Wiedziałam,że długo nie będę się opierała. Bałam się bólu,ale chciałam to zrobić. Justin wziął mnie na ręce i zaniósł na kanapę do salonu. Powoli ściągnął z siebie wszystkie ubrania, ja z siebie także.
- Na pewno tego chcesz Kate?
- Chcę.
- A ból?
- Z Tobą go nigdy nie miałam, nawet za pierwszym razem.
Justin uniósł mnie i lekko zwilżył śliną swoje palce,po czym przejechał po mojej kobiecości by ją także uczynić wilgotną. Po czym wszedł we mnie delikatnie. Jęknęłam,co dało mu znak ,że może zacząć szybciej się poruszać. Justin tak uczynił. Ale był zarazem delikatny, czuły i dbał o ból. Dzisiejszego wieczora nie bolało mnie nic. Zapomniałam o tym co było, nie bałam się. Justin wpychał swojego penisa we mnie delikatnie, po czym złożył mnie na kanapie i dokończył ze mną równo. Kochaliśmy się około godziny. Obydwoje szczytowaliśmy w jednym momencie, zawsze tak było. Po prostu do seksu byliśmy idealnymi partnerami. Po stosunku Justin wyszedł ze mnie i usiadł obok, ubierając się szybko. Ja zrobiłam podobnie, nie chciałam siedzieć naga przy nim. Usiadłam obok niego. Justin spojrzał na mnie i uśmiechnął się. Po czym wstał i wyszedł. Zdenerwowałam się, czułam się sfrustrowana, zażenowana. Nie sądziłam,że Justin się do tego posunie. Zastanawiałam się czemu tak zrobił? Bez słowa ,wyszedł. Z moich oczu popłynęły łzy, nie rozumiałam ,czemu to zrobił. Czemu ja na to pozwoliłam. Boże! Jaka głupia jestem.
Z oczu zaczęły płynąć mi łzy. Godzinkę później zszedł do mnie Shadow. Trzymając się barierek zapytał
- Co się mamusiu stało?
- Zdałam sobie synku z czegoś sprawę.
- Z czego?
- Nie będziemy już z tatą razem, nigdy.
JUSTIN
Nie potrafiłem. Nie mogłem zostać i siedzieć z nią jak gdyby nigdy nic. Wsiadłem do samochodu i ruszyłem do domu. Zapach jej ciała unosił się w samochodzie i długo pozostawał na moim ciele. Jej perfumy ,jej spojrzenie, zostało na mnie przez wiele godzin. Około szóstej nad ranem ,wszedłem pod prysznic i zmyłem zapach jej ciała,by Chanel nic nie podejrzewała. Umyłem się mocno pachnącym arbuzowym żelem. Może to coś da , pomyślałem. Wytarłem się ręcznikiem i wypsikałem dezodorantami i perfumami ,czuć było je w całym domu. Odetchnąłem z ulgą. Zacząłem czuć się winny. Ale mam nadzieję,że Katherine zdaje sobie sprawę z tego ,że to tylko był seks, nic więcej. Podszedłem do lustra , a w moich oczach pojawiły się łzy. Przecież zawsze gdy zamykam oczy widzę ją i jej uśmiech,a zrobiłem takie świństwo. Wyciągnąłem rękę i pięścią uderzyłem o lustro. Rozpadło się na milion drobnych kawałków. Lustro znów na podłodze. Na mojej dłoni pojawiły się liczne krwawe rany. Nie przejąłem się nimi, zmyłem zimną wodą krew z rąk i usiadłem na kanapę. Około ósmej nad ranem uznałem,że wypadałoby zadzwonić do Kate i przeprosić. Chwyciłem telefon i zadzwoniłem do niej. Nie odbierała. Uznałem ,że śpi. Wyszedłem na taras i usiadłem na fotelu. Około dziesiątej ponowiłem próbę i ponownie zadzwoniłem do Katherine. Wciąż nie odbierała, rozumiem,może była wyczerpana. O jedenastej wciąż się nie poddawałem , zadzwoniłem jeszcze raz i znowu. Usłyszałem tylko beep beep beep. Rozłączyła mnie. Nie miała ochoty ze mną rozmawiać. Wysłałem więc sms z krótką treścią, zwyczajne Przepraszam.
Około dwunastej dostałem odpowiedź.
Wiedziałam ,że tak się stanie. Nie wiem czemu ponownie Ci zaufałam . Zniknij z mojego życia.
____________________________________________________________________________
I jak kochani 5 rozdział ? :)
KOMENTUJCIE! <3
BOSKI !
OdpowiedzUsuńSuper!!!! Proszę niech ona mu wybaczy i będą znowu razem. ♥
OdpowiedzUsuńCUDOWNY! WŁAŚNIE MYŚLAŁAM KIEDY SIĘ POJAWI A TU PROSZE! CUDOWNY! *.*
OdpowiedzUsuńBłagam napisz szybko 6 rozdział :* ♥
OdpowiedzUsuńBoże on jest piękny czekam na wiecej ;)
OdpowiedzUsuńjeju kocham <3 rozdziały są tak szybko że to najbardziej regularny blog jaki czytałam <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział!! Niewiem wgl co napisać :l Kurcze poprostu zajebisty jak zwykle!
OdpowiedzUsuńCudowny. Czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem co napisać, rozdział jest zajebisty.
OdpowiedzUsuńNiech Justin w końcu bd z Kate, albo niech pozwoli jej zapomnieć o nic i ułożyć sobie życie z innym.
Chociaż wolałabym że by Channel się dowiedziała że Justin ją zdradził rzuciła go, i że by wrócili do siebie z Kate.
Czekam z niecierpliwością na następny <3
Cudowne <3 Justin zachował się okropnie. Powinien być z Kate a nie z Chanel. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny ^^
wkońcu. <3 nie spodziewałam się tak szybko 5 rozdziału ale to niesamowite, że go dodałaś. <3 chce już 6 . :D Czeekamm na niego. :D Mam nadzieję, że wrócą do siebie.. Że Chanel go zdradzi i przejrzy na oczy bo teraz zachować się jak kurwiarz. / @anszell
OdpowiedzUsuńKocham ! chce już 6 prosze prosze prosze <3 KC
OdpowiedzUsuńAghqmpqmslsekmfkponerxncnzvahdk..... Kocham to !!! Czekam nn <3 ;*
OdpowiedzUsuńJa pierdole kurwa *,* ty skąd ty bierzesz te pomysły na takie szecgvuybhnjkbhgvfcdrttfvgybhunj rozdziały ?!!!! *,,,*
OdpowiedzUsuńI znowu płacze xD Świetny rozdział :) Ogólnie całe opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńCzekam NN :****
Niech nie znika z jej życia :C Kiedy 6 rozdział? :*
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 Pisz dalej <33
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
Super <3
OdpowiedzUsuńSzybko napisz kolejny błagam <3
Przepraszam, że to napisze .. ale on zachował się jak skurwiel..!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że wszystko się ułoży.. ;d
Buziaczki i do nn .. ♥
ale emocje ♥ kochaM *.*
OdpowiedzUsuńBoskie dodaj następne czekam...
OdpowiedzUsuńBoże oni muszą być razem są idealni. Znalalam dzisiaj kontynuajce tegp bloga i poprostu się poplakalam. Proszę niech oni sie pogodzą już w następnej części. Bardzo ale bardzo mi na tym zależy. Niech on zerwie zareczyny z tą chanel i będzie z Kate i to juz w następnym rozdziale. I błagam dodaj jutro do poludnia kolejną część PROSZĘ bardzo mi na tym zależy.
OdpowiedzUsuńZnowu ryczę czekam na kolejny pisz dalej kochana :** <3
OdpowiedzUsuńboże jaki cudny *.* jak zawsze.Niech Justin wróci do Kate,błagam.Oczywiście sie poplakałam heh.Prosze dodaj jak najszybciej.Czekam z niecierpliwością.:*
OdpowiedzUsuńBooże *.* Twój blog jest zajebisty! Masz wielki talent <3 zazdro xd Niech Kate wybaczy Justinowi i nich bd razem :D wgl skąd masz tyle pomysłów? Kiedy nn? Nie moge się doczekać . jbdhebvyxnbdh :* Kocham <33
OdpowiedzUsuńOn potraktował ją jak dziwkę. Niech kupi jej kwiaty i wrócą do siebie
OdpowiedzUsuńProssszę. jak byś mogła dodać dzisiaj 2 rozdziały była bym wdzięczna bp w nocy jadę na kolonie i nie wiem czy tam będzie net. PROSZĘ
OdpowiedzUsuńZałóż aska dla tego bloga i podaj link Proszę
OdpowiedzUsuńNo to by było dobre.
UsuńBłagam napisz szybko szósty rozdział!!!! Proszę!!!!!
OdpowiedzUsuńDodasz dzisiaj kolejną PROSZĘ.
OdpowiedzUsuńsuper rozdział, czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńnie , Justin ty debilu wszystko znowu zepsułeś . potraktowałeś ją jak dziwkę
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ;) Dawaj szybko następny <3
OdpowiedzUsuńJaki Debil z tego Justina. On musi się postarać aby byli znowu razem chodziarz dla dziecka muszą to zrobić, bo widać że mądre i rozumie wszystko.
OdpowiedzUsuń5 rozdział czadowy po prostu nic dodać nic ująć.
OdpowiedzUsuńNigdy nie wczułam się tak w żadne opowiadanie jak twoje. Mi się nawet oni śni po nocach.
OdpowiedzUsuńProszę dodaj dzisiaj kolejną część. Naprawdę mi na tym zależy
OdpowiedzUsuńKocham po prostu cię kocham.
OdpowiedzUsuńDodasz dzisiaj z 2 części PROSZĘ < 3333 Odpisz...
OdpowiedzUsuńCzemu z każdym kolejnym rozdziałem mam co raz więcej łez w oczach? <3 :')
OdpowiedzUsuń