JUSTIN
Byłem wdzięczny Bogu,że jest przy mnie,że jest cała. Dziękowałem ,że mnie wspiera,że jest dzielna.
Że w tych chwilach jest przy mnie i trzyma moją dłoń.
Miałem tylko obawy co do tego,czy przeżyjemy.. Miałem nadzieję,że chociaż teraz los się do mnie uśmiechnie i pomoże to przetrwać.
Siedzieliśmy za stolikiem, gdy poczułem zimną spluwę przy swojej głowie. Spojrzałem w prawo, Kate zniknęła.
- Nie radzę - usłyszałem - Bez gwałtownych ruchów.
Obróciłem się wraz z tym mężczyzną . Katherine nie było na sali, tylko ja i ten mężczyzna.
Trzymał zimny pistolet przy mej głowie. Przełknąłem ciężko ślinę.
- Nie jesteś tak odważny jak Twój brat, co? Łatwiej będzie Cię zabić. Złożony jesteś tylko ze strachu. Wykończony , przemęczony, oczy zakrwawione. Ćpałeś ,prawda?
- Może.
- Widać. Nie jesteś tak silny jak kiedyś. Gdy maltretowałeś mojego brata.
- Nie zabiłem go.
- Wiem,ale biłeś, kneblowałeś , torturowałeś. Nie daruję Ci tego.
- To,że zabiłeś mojego brata Ci nie starczy?
- Nie. Muszę wszystkich potępić ,którzy się do tego przyczynili. Nawet Ciebie.
- Nic mu nie zrobiłem!
- Biłeś go.
- To już wolę być i Ty mnie pobił niż zabijał.
- Nie, to nie będzie wystarczająca kara.
- A Ty kim jesteś ,że możesz mnie karać?!
- Sumieniem kurwa. Zabije Cię za takie gadki, rozumiesz, zabije. Wypatroszę jak wieprza, zdechniesz marnie szmato.
W tym samym momencie zauważyłem Katherine skradającą się do tego kolesia. Uśmiechnąłem się delikatnie wiedząc,że wybrnę z tej sytuacji. Kate podeszła bliżej.
I przyłożyła broń do mężczyzny. Ja w tym samym momencie ukucnąłem i podłożyłem mu "haka".
Przewróciłem go z premedytacją. Obalił się z hukiem na ziemie.
Katherine automatycznie nacisnęła spust w broni i strzeliła w mężczyznę. Pierwszy raz widziałem by bez wahania tak postąpiła. Gdy tylko zauważyłem ,że zamknęły się mu oczy. Podszedłem i wziąłem jego pistolet.
W sali pojawiło się jeszcze trzech mężczyzn. Bez wahania obydwoje z Kate strzeliliśmy do nich, nie myśląc o konsekwencjach.... Uciekliśmy. Zbiegliśmy z miejsca zdarzenia. Nie wiedząc czy ktokolwiek widział, słyszał, czy ktokolwiek wie co się stało.
KATHERINE
Nogi miałam dosłownie jak z waty. Wiedziałam ,że muszę mu pomóc. Więc gdy tylko się rozgadywał i odpływał w swój świat, słysząc kroki mężczyzn, uciekłam.
Schowałam się za kotary ,tak by mnie nie zauważył. Bym mogła pomóc Justinowi.
I tak się stało. Nie wiedziałam czy powinnam, czy musiałam... W każdym razie chciałam być przydatna i pomóc.
Zastrzeliłam człowieka... Nigdy bym nie dopuściła tego do myśli,że mogę kogoś zabić.
Wiedziałam,że to do mnie wróci,że będą komplikacje,ale musiałam pomóc, czułam tą powinność wobec ich rodziny.
Po wszystkim uciekliśmy z Justinem z miejsca zdarzenia. Wsiedliśmy do mojego BMW i odjechaliśmy z piskiem opon. Bałam się, niesamowicie.
Niedaleko na plaży w Hampton's , przystanęliśmy. Wyszliśmy na zewnątrz i poszliśmy pochodzić po piasku.
Usiedliśmy niedaleko drewnianych domków. Było dość chłodno. Wszystko jakby ucichło.. Wszelkie płacze, wszelki żal... Wszystko milczało... Prócz moich myśli.
Biłam się z nimi, odezwać się czy pozwolić mu mówić? Justin zaczął...
- Zmieniłaś zdanie?
- W związku z ?
- Nami.
- Nie nie zmieniłam.
- Tak czy tak ,dziękuję Ci bardzo,że mi pomogłaś. Jestem Ci wdzięczny... Za samą obecność.
- Muszę powiedzieć,co leży mi na sercu. Coś między nami psuje się przez te dni. Życie utrzymuje nas w przekonaniu ,że kiedykolwiek ,kiedy próbowaliśmy, ten plan nigdy nie wypala. Trudno jest to powiedzieć,ale muszę zrobić co najlepsze jest dla mnie. Nie będziesz się martwił...
- Co ?
- Muszę iść dalej i być sobą. Nie pasuje do tego miejsca, myślę,że to rozumiesz. Może kiedyś znajdziemy nasze miejsce, ale teraz muszę iść swoją drogą. Nie chcę zostawiać tego wszystkiego za sobą,ale przypominają mi się moje nadzieje. Nie mogę patrzeć jak za każdym razem spadają. Kolejny kolor przeistoczył się w szarość...
- Kate - powiedział smutny
- Trudno jest patrzeć jak wszystko powoli blednie... Odchodzę już dzisiaj bo muszę robić to co najlepsze dla mnie.
- A co z nami? Co z tym wszystkim co razem przeszliśmy?
- A co z zaufaniem?
- Wiesz,że nigdy nie chciałem Cię skrzywdzić.
- A co ze mną?
- Co powinienem zrobić?
- Muszę odejść, ale będę tęsknić. Więc muszę iść dalej i być sobą.
- Czemu musisz odchodzić?
- Po prostu nie pasuję do tego miejsca. Mam nadzieję,że rozumiesz to.
- Próbuję zrozumieć...
- Może kiedyś znajdziemy miejsce na tym świecie,ale teraz
- Chcę byś została!
- Chcę iść swoją drogą. Być sobą.
- A co z nami?
- Nie pasuję do tego miejsca. Przepraszam.
Justin przytulił mnie mocno. Z oczu poleciała mi łza.
- Mam nadzieję,że zrozumiesz.
- Staram się, może kiedyś...
Pół godziny później siedzieliśmy z Justinem w aucie i jechaliśmy do domu. Po następnych straconych minutach, sekundach...
Dojechaliśmy pod jego dom. Postanowiłam jego mamę przywieść później. Niestety po tym co zobaczyliśmy pod jego domem ,zniknęliśmy spod niego w ciągu dwóch sekund.
Policja z psami stała przed drzwiami i stukała by ktoś otworzył. Żadne z nas nie odważyło się wyjść do nich i zapytać o co chodzi...
Przecież doskonale wiedzieliśmy co zrobiliśmy i co zawiniło...
Odjechaliśmy spod wjazdu z piskiem opon. Pies zaczął warczeć i szczekać. Mieliśmy nadzieję,że nas nie widzieli.
Dojechaliśmy do mnie do domu. Wybiegliśmy z auta i wpadliśmy do domu jak poparzeni.
Poszliśmy szybko na górę.
- Kate, wyjedźmy,dopóki to nie ucichnie...
________________________________________________________________
I jak 45 ?
KOMENTUJCIE! <3
zajebisty jak zawsze <3 Czekam nn ;3 + Zapraszam do mnie ;) POZDRAWIAM xx
OdpowiedzUsuńCoraz gorzej wiem że nie muszę tego czytac itp. ale naprawę myślałam że te opowiadanie ma przyszłość że bd się działo raz piszesz jak poetka a raz jak 10 latka coraz nudniejsze się to robi i staczasz się zbyt przewidywalne sytuacje i bezsensowne zwroty akcji. Język na siedmiolatkę i myślę że powinnaś to rzucić jak nie umiesz pisać to nie pisz sama wiesz że twoje opowiadanie czyta sama podstawówka i gimbusy z 1 klas..
OdpowiedzUsuńMuszę najpierw uspokoić sytuację, by mogło się coś dziać. Nie wiesz nawet co planuję więc nie udzielaj się. Według 99% umiem pisać. Takie ewenementy jak Ty trafiają się raz na sto. Nie musisz czytać, łaski mi tym nie robisz. Nie zamierzam rzucać bo anonim napisał coś co szczerze mi obleci. Jeśli jesteś taka bystra napisz prywatnie na fb. Zobaczymy czy będziesz taka mądra.
UsuńStaczasz się - haha rozbawiłaś mnie tymi słowami :)
UsuńPozdrawiam :)
UsuńDebilka z cb! skoro ci sie nie podoba to nie czytaj ! A nie będziesz wypierdalać z takim tekstem 'staczasz sie' żałosne ! I nie obrażaj Natali bo to ci w niczym nie pomoże .. nie staniesz się fajniejszą osobą ! Naprawde twoje zdanie nas nie interesuje .. więc spierdalaj ! I nie wkurwiaj !
UsuńNatalcia roździał napisany perfekcyjnie ! :*
Jprdl jaka patologia ogarnijcie się ludzie serio nie macie innych problemów dzieci w afryce umierają z głodu a wy się o takie bzdety kłócicie xD Pozdrawiam :)
UsuńA co ty taka cnotka?
UsuńNie tylko podstawowka i gimbusy z 1.....
UsuńNiech nikt nie obraża tego opowiadania! Jest jedyne, które da sie czytać i czyta sie przyjemnie! Jeśli Anonimowy jest zazdrosny, że jego opowiadania nikt nie czyta to trudno widocznie jest do dupy! To opowiadanie jest zajebiste i nie jest pisane językiem 10 latki, bo 10 latka nie wymyśliła by czegos tak genialnego! Moim zdaniem możesz odnieść sukces jako pisarka a jeśli twoje książki będą w sprzedaży na pewno kupię <3 I nie czytaja tego dzieci bo ja jestem z 2 liceum :* Boskie opowiadanie kochana oby tak dalej juz nie moge sie doczekac następnego rozdziału :*
UsuńRewelacyjny ...Dodawaj szybko nowy rozdział *.* Kocham to. <3 Super piszesz.. ;D
OdpowiedzUsuńNie prawda nie słuchaj tych bezsensownych hejtów to jest naprawdę wspaniały blog tylko ja nie chce żeby Kate zostawiała Justina oni muszą być razem no po prostu muszą niech Kate się zgodzi niech uciekną , niech będą szczęśliwi . Kocham i czekam na następny + Nie słuchaj tego jak bezsensownie cb krytykują bo na to nie zasługujesz jesteś świetna tak samo jak twój blog nie przestawaj tego pisać bo jest to naprawdę świetne <3333333333333333333333 *______________*
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetny rozdział i nie słuchaj osób które anonimowo piszą że się nie nadajesz bo to nie prawda :) a jeśli twierdzi że czytają to same osoby z podstawówki i gimnazjum to sam nim jest :D a tak po za tym to ja chodzę do 4 klasy technikum więc. Czekam na nn :) <3
OdpowiedzUsuńMasz aska?
OdpowiedzUsuńsuper czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńBOŻE..! ♥
OdpowiedzUsuńJeju, Kocham cie <3 Oby byli razem ;'c
OdpowiedzUsuńSuper czekam na następny <3 nie słuchaj.tych głupich hejtów pisz dalej bo są super
OdpowiedzUsuńŁał ale suuper *o* mam nadzieje ze będą znowu razem :D Czekam nn ;* <3
OdpowiedzUsuńKurcze i znowu się smutno zrobiło. :( Mam nadzieję, że jeszcze będą razem. Do nn. <333
OdpowiedzUsuńP.S. Czyżby piosenka z HSM ? <333
Każdy ma prawo wyrazić swoją opinie prawda? więc nie wiem w czym problem : )) / Dorota.
OdpowiedzUsuńHey dopiero wczoraj zaczęłam czytać i skończyłam właśnie ostatni rozdział !! Dziewczyno ty masz dar !!!! To jest wspaniałe !!
OdpowiedzUsuńJeśli możesz na fb to informuj o kolejnych rozdziałach ok ?https://www.facebook.com/ola.winiecka.9?ref=tn_tnmn
OdpowiedzUsuńZe ,,spokojnego'' opowiadania stało się opowiadaniem akcji <33!
OdpowiedzUsuńAaaaa końcówka normalnie nie moge doczekać się nastepnego :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz masz ogromny talent nie przejmuj się jakimiś bezwartościowymi hejtami ♥
OdpowiedzUsuńMasz mniej więcej wizje ile będzie jeszcze rozdziałów? Rozdział jak zawsze na prawde emocjonujący <3
OdpowiedzUsuńKOCHAM <33!
OdpowiedzUsuńCudowny jestem strasznie ciekawa następnego :3
OdpowiedzUsuńpowiadamiaj https://www.facebook.com/ola.winiecka.9?ref=tn_tnmn jak możesz na fb !!
OdpowiedzUsuńNie zwracaj na nich uwagi , Twoje opowiadanie jest niesamowite a każdy rozdział ekscytujący , pisz dalej masz ogromny talent , nie mogę sie już doczekać 46 rozdziału , żeby wszystko dobrze sie skończyło :P
OdpowiedzUsuńBooskie ! :) Nie mogę się doczekać nexta .. *.* Ciekawe czy będą razem ?! Oby tak :**
OdpowiedzUsuńCzekam na nn xoxo kocham
OdpowiedzUsuń