KATHERINE
Czułam się jakbym była w innym świecie. Wszystko co mnie otaczało przestało mnie interesować...
Wszystko co zrobiłam, jakby prysnęło w tym momencie... Nie czułam ani bólu,ani smutku.
Gdy robiło się zimniej, postanowiłam wrócić na górę i ubrać jakiś polar. Weszłam po schodach i skierowałam się do pokoju. Weszłam do niego. W domu było tak cicho, jak nigdy...
Wzięłam polar, i postanowiłam wejść trochę pobuszować w sieci. Usiadłam na podłodze ,a na pufie włączyłam swojego laptopa. Poczekałam chwilę ,aż się załaduje wszystko.
Włączyłam skype, by zobaczyć czy moja mama jest. Niestety fiasko, nie było jej. Pewnie spała,albo buszowała po sklepach, nie wiem jak z godzinami...
Gdy chciałam wyłączać wszystko,zadzwonił Justin... Nie wiedziałam czy odebrać.
Nie wiedziałam czy chcę tej konfrontacji. Powinnam? Może być zły na mnie o wszystko, o to ,że zapaliłam...
Może się nie dowie, nie zauważy. Trudno, pójdę na żywioł.
Odebrałam.
- Dzień dobry.
- Dobry wieczór - zaśmiałam się
- Paliłaś coś?
- Ale tylko odrobinkę, nie złość się.
- Nie mam prawa... Przecież nie mogę.
- Sam to robiłeś więc nie możesz. Zaczekaj chwilkę.
Poszłam do łazienki, przemyć odrobinę twarz. Tusz rozmazał mi się po policzkach, to nic. Nie szkodzi.
Wróciłam i ponownie wróciłam do konwersacji.
- Jestem,całkowicie trzeźwo myślę.
- Na pewno?
- Patrz! Śnieg! - zaśmiałam się
- Kate, będę teraz się z Tobą jak z dzieckiem użerał?
- Żartowałam. Już wszystko w porządku.
- Na pewno?
- Tak, tak.
I wtedy gdy obydwoje milczeliśmy w głowie zrodziło mi się to szczęście jakim zwałam Justina.
Tęsknię za tymi brązowymi oczami. Jak całował mnie w nocy, tęsknię za sposobem w jaki spaliśmy.
Jak żaden wschód słońca lubiłam smak jego uśmiechu. Tęsknię za sposobem w jaki oddychaliśmy.
Ale nigdy nie powiedziałam mu tego co powinnam powiedzieć. Nie, nigdy nie powiedziałam mu, po prostu to ukryłam.
Teraz tęsknię za wszystkim co dotyczy jego. Nie mogę uwierzyć,że wciąż go pragnę. I po wszystkim co przeszliśmy, tęsknię za wszystkim o Tobie, bez Ciebie.
Widzę jego brązowe oczy za każdym razem gdy zamykam swoje. Sprawia ,że ciężko zobaczyć, gdzie należę. Kiedy nie jestem obok Ciebie, to tak jakbym była sama ze sobą.
Odważyłam się powiedzieć mu co teraz czuję...
- Justin... Wiesz, jeśli mogłabym teraz wszystko to przywrócić ,zrobiłabym to teraz. Nigdy nie chciałam,żebyś zszedł na dno. Teraz muszę próbować by to wszystko odwrócić. I myśleć jak to naprawić. Wiem,że jest na to sposób, więc obiecuję,że posprzątam ,cały ten bałagan ,który zrobiłam. Może nie jest jeszcze za późno.
- Jeśli możesz sprawić by moje serce poczuło się bezpiecznie.
- Chcę zmienić drogę, którą stworzyłam. Znajdę siłę by być tą jedyną ,która utrzyma to wszystko razem. Pokażę Ci,że możemy zrobić to lepiej. Nie masz się co martwić to otwarte zaproszenie. Będę siedziała tu naprawdę cierpliwie. Wszystkie dni,wszystkie noce,będę czekać gotowa. Nie mogę przestać, bo kocham to. Masz ten rodzaj miłości, który chcę, pozwól mi ją zdobyć.
- Czy umiesz poprawić mi humor? Czy powiesz ,że wszystko jest w porządku? Czy powiesz dobrze? Czy zostaniesz przy mnie przez to wszystko?
Siedziałam cicho, w bezruchu, układając sobie odpowiedź na to pytanie.
Nie zdążyłam... Poczułam tylko ciągnięcie za rękę. Odwróciłam się i zobaczyłam zamaskowanych mężczyzn... Nie wiedziałam kompletnie co robić. Zaczęłam krzyczeć, piszczeć, wiercić się, wierzgać. Nic to nie dało... Nikt nie przychodził z pomocą... Założyli mi na oczy chustę i na usta jakąś szmatkę.
A teraz? Zamknięta w ciemnej piwnicy, z rozmazanym makijażem. Obiecałam sobie ,że będę silna.
Nie mogłam dać się manipulować. Siedziałam przywiązana do drewnianego krzesła. Niestety węzeł na ich niekorzyść był niedokładnie zawiązany.
Gdy tylko wyszli ,odplątałam się i starałam się znaleźć wyjście. Gdy słyszałam kroki, siadałam na krześle i robiłam imitację węzła, udając,że nie mogę się wydostać. Postanowiłam,że będę flirtowała.
Może moja kobiecość mnie uratuje. Mimo rozmazanego makijażu starałam się go kokietować. Uzyskałam rozwiązanie ust. Swoimi stopami, jeździłam po łydce swojego przeciwnika.
Robiłam kokietujące miny, kokietujący uśmiech czy też oczy.
- Nie jestem zbłąkanym niewolnikiem. Jestem kobietą z wyboru, moja mina stanowi maskę przed wspaniałością mej twarzy ,chcesz się zabawić, bo wiesz ,że tam jest kobieta czekająca na miłość.
- Zostaniesz tu... - zaczął niepewnie - Będziesz tu siedziała na prawdę ,tak długo ,póki Justin Cię nie znajdzie.
- Skąd go znasz?
- Ze szkoły.
- Czy chcesz zobaczyć mnie nagą? Czy chcesz zerknąć pod zasłonę? Czy chcesz zobaczyć dziewczynę która żyje za aurą? Czy chcesz mnie dotknąć ? Czy chciałbyś zerkać spod zakrycia?
- Yy, co?
Można było wyczuć ,że nigdy nie miał do czynienia z kobietą. Czuł się taki skrępowany. Udawał silnego.. A nim nie był. Wiedziałam,że mogłam teraz uderzyć go, pobić, zabić. Nie zareagowałby. Niestety to nie dałoby satysfakcji.
Byłby zbyt prostym celem dla mnie do pokonania. Nie tego oczekiwałam.
Mogłam uciec a zostałam...
JUSTIN
Zostałem pozostawiony sam sobie, minęło wiele dni a nic nie pokazały,a ściany nie przestały się walić, w mieście ,które kochaliśmy... Szare chmury przetoczyły się nad wzgórzami, przynosząc ciemność z góry.
Ale jeśli zamkniesz oczy, czy to prawdziwe uczucie, jakby nic się ani trochę nie zmieniło. I jeśli zamkniesz swe oczy, czy to prawdziwe uczucie, jakbyś była już tu wcześniej. Byłaś tu wcześniej?
Jak mam w związku z tym być optymistą? Czytając sms " Nie szukaj mnie"
Byliśmy przyłapani, i pogrążeni we wszystkich swoich wadach. Tak jak staliśmy, gdy pył osiadł naokoło nas,a ściany nie przestawały się walić...
Od czego zaczniemy? Od gruzu, czy naszych grzechów?
Od dwóch dni nie dostałem żadnej wiadomości.. Prócz tego by jej nie szukać...
KATHERINE
- Nigdy nie dowiedziałaś się dlaczego go zostawiłaś. Ale ta odpowiedź domaga się pytania. Za ślepe by ujrzeć jutro. Za złamane ,żeby pomagać czy pożyczać, błagać.
- Młode i głupie. Serca są zmarnowane - odpowiedziałam.
- O jedną kłótnię więcej. Potrzebuję interwencji, nadchodzące uczucia zdenerwowania, zdradzenie mojej krótkiej uwagi, dystans, most granicy, błaganie o przebaczenie, okrągły kąt.
- Zawsze kiedy na Ciebie patrze słońce sunie w dół, i ja potykam się o całość rzeczy tu na ziemi.
- Zostawiłem jeszcze jedną wiadomość, ale nigdy nie odpisałaś. Będzie jeszcze ostatni raz kiedy wyjdę, proszę zamknij drzwi.
- Dam Ci więcej czasu na boku, kilka miesięcy więcej na dyskutowanie, jest to za dużo na bezpośrednie życie. Zawsze wydaje się za daleko do przejażdżki. Miejsce domu, wyślę więcej listów, módl się o jutro, skończy się lepiej.
- Nigdy nie zrobiłem czegoś więcej, o co Ty byś nie zapytała. Nigdy nie dopuściłem do tego co miało miejsce w przeszłości. Nigdy nie zrozumiałem całkowicie tego co miałaś na myśli. W złośliwości wszystkiego...
- Mam wyjść? - zapytałam
___________________________________________________________
I jak 48 rozdział ? :)
Z kim Kate rozmawia?! <3
KOMENTUJCIE! <3
O co chodzi z kim ona rozmawiała czekam na nn
OdpowiedzUsuńale ty jesteś czadowa ! te opowiadanie są takie ciekawe ... ♥ moge się jakoś z tobą skontaktować ??? pliska ! < 3 zaproś mnie na fejsie ( jeśli masz ;) ) Olu Siaa jestem . czekam na odpowiedź i następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńŚwietny ♥
OdpowiedzUsuńCudo niby troche sie pogubilam ale to nic (nwm o co chodzi w ostatnim akapicie Keathrin) jak zwykle niecierpliwie czekam na next :)
OdpowiedzUsuńCudo troch sie pogubilam w ostatnim akapicie Keathrine ale trudno i tak super czekam na next
OdpowiedzUsuńOto własnie mi chodziło.
UsuńNie wiem z kim ona rozmawia lol ale blog świetny pisz dalej <3
OdpowiedzUsuńpisz daleej <33
OdpowiedzUsuńygtfcd ♥ świetny *.*
OdpowiedzUsuńale nie mam pojęcia z kim ona rozmawiała ;o
Zmień zdj. Tamto pierwsze bylo najładniejsze. ;)
OdpowiedzUsuńNie ,dziękuję :)
Usuńswietne! kocham to! ilysm<3
OdpowiedzUsuńMega...! ♥
OdpowiedzUsuńOmg z kim ona gada xD nie mam ponecia ale wiem ze kocham to opowiadanie aww
OdpowiedzUsuńSuper czekam na kolejny ;) <3 – Natalia
OdpowiedzUsuńJest stasznie nie zrozumialy ...
OdpowiedzUsuńJest,tylko właśnie tu jest wyzwanie. Musicie pokombinować .
UsuńOstatni akapit Kate, właśnie taki miał być.
boski jak zawsze boże jakie emocje. tak sie wczulam w te opowidania ze mam wrzenei ze to ja jestem glowna bohaterka <3 <3 <3 <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńJa zawsze rewelacyjny ;** Nie mogę doczekać się następnego ;))
OdpowiedzUsuńBędzie 3 część?
OdpowiedzUsuńnie sądzę.
Usuń<3 kocham , kocham , kocham ! Chcialabym mieć taki talent.
OdpowiedzUsuńZapraszam do Mnie http://shemysweetesdrugs.blogspot.com/
Świeetny rozdział na prawde <3
OdpowiedzUsuńCUDOWNY może to Harry zapewne się myle ale przypuszczenia może mieć każdy KC ♥ :)
OdpowiedzUsuńPosiadasz ogromy talent w pisaniu <33! A tu super to pokazujesz :)
OdpowiedzUsuńStałaś się taka chamska w swoich odpowiedziach Natalia
OdpowiedzUsuńRaczej szczera. Mylicie pojęcia robaczki..
UsuńCzasem pewne rzeczy po prostu mnie irytują.
Nie powiedzialabym
UsuńSzkoda że taki krótki ale super ♥
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że ten ostatni akapit to będzie jej sen, w którym rozmawia z Justin'em.
OdpowiedzUsuńNo ale można się mylić. hahaha Ale opowiadaniem MEGAAA.!! Kocham.<3