KATHERINE
Pamiętałam ,że jest zarozumiały,ale nie ,że aż tak bardzo. To było w pewnym sensie pociągające, bo wiedziałam jaki potrafi być, mimo,że to były moje wyobrażenia ,miałam nadzieję,że są prawdą. Bo przecież sny to miejsca gdzie zabiera nas nasza dusza. Chciałam w głębi wierzyć,że On to ta sama osoba co w moich snach. Miałam cichą nadzieję,że kiedykolwiek może spojrzy na mnie innym wzrokiem niż jak wróg na wroga. Mógłby... Justin odwrócił się i zaczął iść w stronę wyjścia. Pomyślałam sobie, że muszę coś samej sobie udowodnić. Chciałam coś sprawdzić, pamiętałam jak smakują jego pocałunki w snach, jak delikatne wargi ma, jak patrzał na mnie podczas pocałunku. Zaczęłam iść za nim.
- Kate gdzie idziesz?
- Coś muszę sobie udowodnić. Zaraz wrócę.
Justin wyszedł pomarańczowymi drzwiami, ja od razu za nim.
- Justin, zaczekaj - krzyknęłam
- Czego jeszcze?
- Tego
Wraz z kończeniem tego słowa moje usta znalazły się na jego. Justin nie pozostawał mi dłużny ,od razu zabrał się do pocałunku, pieścił moje podniebienie, a dłońmi wodził po ciele. Po kilku minutach oderwałam się od niego.
- Wiedziałam.
- Co takiego?
- Wiedziałam ,że tak całujesz.
- Niby skąd? Śledzisz mnie? Bawisz się w psycholkę czy jak?
- To już nie ważne. Każdą tak całujesz?
- Nie, nie każdą. Tylko te ładne i zadziorne.
- Haha - roześmiałam się w głos - Czyli w sumie każdą która jeszcze oddycha.
- Kate, przyszłaś żeby mi tu dogadywać czy czegoś ode mnie chcesz ?
- Zrobiłam już to co chciałam - uśmiechnęłam się.
- To cześć - odpowiedział Justin
Zrobiło mi się go żal ,nie sądziłam,że potrafi do mnie się odzywać bez obrażania, odgrażania itp.
Usiadłam na parapet przed salą. Zastanawiałam się czy powinnam opowiedzieć Justinowi cały mój sen.. Chyba nie powinnam... Nie znamy się aż tak dobrze, wziąłby mnie za jakąś wariatkę, rozpowiedziałby wszystkim wszystko, i w szkole byłabym kompletnie spalona.
Wstałam z parapetu i pobiegłam do szatni. Wzięłam swoje ubrania i schowałam je do torby. Zamknęłam swoją szafkę, torbę założyłam na ramie i wyszłam przed budynek. Zawsze dla wszystkich byłam numerem jeden ,każde zawody, każda olimpiada, byłam dla nich niby doskonała, sama wiedziałam,że tak nie jest. Moja ciężka praca, prawie codziennie zarwana noc.. Nikt na to uwagi nie zwracał.
Myślałam wracając do domu wciąż czy mówić czy nie. Biłam się z myślami. Wróciłam do domu i wypakowałam wszystkie rzeczy z torby.
- Mamuś - zawołałam
- Tak skarbie?
- Powinnam Justinowi powiedzieć co się wydarzyło?
- Niby kiedy?
- Co się działo w mojej głowie... Powinnam mówić?
- Zrób jak uważasz.
- Jak zawsze pomocna ,dzięki - fuknęłam
Mama podniosła ręce w bezczynności i wyszła z pokoju. Usiadłam na łóżko i przypomniałam sobie wszystko to co się działo, to co było. Kocham go, ja na prawdę go kocham... Ej ej, co? Jak po śnie mogę kogoś kochać? Zdecydowałam ,że powiem Justinowi , mógł mnie wyśmiać, mógł rozpowiedzieć wszystkim to co mu powiem. Mógł zrobić co chciał, mnie bynajmniej nie będzie gryzło sumienie. Założyłam trampki, luźną bluzę i legginsy. Wyszłam z domu i intuicyjnie skierowałam się do domu Justina. O dziwo ,wiedziałam gdzie iść... Wszystko wiedziałam, wszystko było takie realistyczne.. Dwadzieścia minut później ,stałam pod drzwiami Justina. Podniosłam rękę by zapukać, i znów ją opuściłam , ponowiłam próbę z pięć razy,aż w końcu zdecydowałam się zapukać. Zastukałam w drzwi trzy razy ... Za dużo? Zdenerwowałam go? Otrząsnęłam się. Nikt nie otwierał.. Odwróciłam się i odeszłam kawałek.
- Kate?
Odwróciłam się i zobaczyłam zaspanego Justina.
- Musimy porozmawiać - odpowiedziałam - Mogę wejść ?
- Zapraszam.
Zdenerwowana weszłam do jego domu. Beże ,biel, czerń, dokładnie takie samo ustawienie jak wtedy..
Wszystko było tak jak kiedyś.. Kompletnie nic nie rozumiałam. Usiadłam na kanapę, Justin zajął miejsce koło mnie.
- Justin musimy porozmawiać
- O czym chcesz rozmawiać ?
- Śniło mi się coś, wiesz pewnie ,że miałam wypadek.
- Tak,każdy wiedział, musieliśmy się za Ciebie modlić nawet, dyro kazał.
- Ech.. Nie ważne, przyszłam ,żeby Ci coś opowiedzieć.
- Mów, jeszcze słucham, jak się rozgadasz to przestanę.
- Ale to naprawdę ważne!
- Co,co takiego może być ważne ,żebym musiał Cię słuchać?! Przecież Ty mnie nienawidzisz, od zawsze mamy na pieńku. Nigdy mnie nie lubiłaś i z wzajemnością, ja Ciebie też nie!
- Justin! Zamknij się chociaż raz i posłuchaj,co ktoś mądrzejszy ma do powiedzenia.
- I widzisz, znów zaczynasz! Jak kiedykolwiek mamy się dogadać?
- Nie musimy się dogadać, po prostu mnie teraz posłuchaj.
- Mów, masz pięć minut.
- Myślisz ,że w tylu się zmieszczę? Wątpię. Zamknij się ,siadaj i mnie posłuchaj, chociaż raz.
Justin ucichł a ja zaczęłam opowiadać mu wszystkie moje sny, wydawał się zaciekawiony. Przetwarzał każde moje słowo które do niego powiedziałam. Opowiadałam mu znacznie dłużej , około pięciu godzin nam zajęło streszczenie i zrozumienie wszystkiego. Justin pytał, ja odpowiadałam, i tak na okrągło. Opowiadałam, opowiadałam. Justin siedział cicho a ja wciąż gadałam i gadałam co jakiś czas popijając wodą z butelki ,którą Justin przyniósł podczas pięciominutowej przerwy na papierosa.
- To chyba wszystko co chciałam Ci powiedzieć.
- Hahahahaha, dziewczyno! Słyszałem już wiele rzeczy i pragnień ze mną związanych ,ale nigdy takiego wyznania. Jak się zakochałaś to mogłaś powiedzieć. Wszyscy to muszą wiedzieć, haha , Ty myślisz,że ja kiedykolwiek poleciałbym na taką zarozumiałą ,ujadającą , przemądrzałą dziewczynę jak Ty? Nigdy, nawet gdybyś została ostatnią dziewczyną na świecie , nigdy w życiu nie tknąłbym Cię kijem przez szmatkę.
- A Ty wciąż jesteś takim chujem jak byłeś. Czy Ty masz jakieś przerośnięte ego!? Bo nie sądzę by cokolwiek innego było przerośnięte.
- Wyjdź Kate.
- Właśnie tak zamierzałam zrobić. A Ty żyj dalej w swoim małym zakompleksionym świecie.
- Wracaj do swoich książek , tylko one Ciebie lubią.
- Dusza towarzystwa się odezwała. Nie przesadzaj. Mam znajomych. Ja po prostu otaczam się tymi ludźmi których cenię, a nie którzy cenią moje pieniądze i popularność. Myślisz,że wszyscy są przy Tobie bo jesteś zabawny, seksowny ,czarujący czy te sprawy? Nie, Justin Oni są tam dla Twoich pieniędzy. Powodzenia.
Wzięłam torbę z podłogi i wstałam. Wyszłam z trzaśnięciem drzwi. Boże! Co za buc. Jeden wielki wał.
Jak można być tam zapatrzonym w siebie. Odetchnęłam z ulgą wiedząc ,że mam już wszystko za sobą. Cieszyłam się z jednego, jutro będę już mogła wrócić do ludzi ,których kocham. Z którymi chcę spędzać czas. Wróciłam do domu i zaszyłam się w swoim pokoju, sięgnęłam pod łóżko po swój pamiętnik , zapisałam w nim swoje dzisiejsze przemyślenia, sytuacje, reakcje, i swoje samopoczucie.
- Jak się czujesz?
- W ogóle się nie czuje.
Schowałam go ponownie pod łóżko ,do pokoju weszła mama.
- Jak córeczko?
- W porządku, powiedziałam mu wszystko, wyśmiał mnie ,ale poradziłam sobie z tym. Nie zamierzam niczego robić pod publiczkę, będę szła za głosem serca.
- Mądra dziewczynka, mówiłam,pierwsza myśl zawsze najlepsza.
- Powiedział mi o przyjaciołach.. Prawda mamo jest taka,że jeśli dowiedzą się o tym wszystkim to tylko Ci prawdziwi zostaną, a reszta to blade tło.
- Słuszna decyzja słoneczko, śpij dobrze.
- Ty też mamuś, dobranoc.
Mama wyszła ,a ja poszłam pod prysznic. Umyłam się truskawkowym żelem pod prysznic, spłukałam go wodą i wytarłam się ręcznikiem. Wróciłam do pokoju i położyłam się spać.
Mój cel? Spokój. Odpłynęłam w krainę snów.
Nazajutrz obudziłam się pełna werwy , byłam nabuzowana ,chciałam iść do szkoły. Spakowałam wszystkie książki potrzebne na zajęcia, umyłam włosy. Poszłam przed lustro gdzie umalowałam się delikatnie. Zeszłam na dół zjeść śniadanie. Tosty francuskie! Pycha. Po śniadaniu skierowałam się ponownie do łazienki. Wysuszyłam i ułożyłam burze swoich włosów. Wróciłam do pokoju i ubrałam się. (lewy obrazek )
Zbiegłam na dół zauważając już 7,40 na swoim zegarku. Pożegnałam się z rodzicami i poszłam do szkoły. Przed wejściem czekały na mnie przyjaciółki, Ashley i Vanessa. Ucieszyłam się ,że teraz każdy dzień będziemy spędzać razem. Przywitałam się z nimi całusem w policzek i weszłyśmy do szkoły. Kierowałyśmy się do sali numer 213 ,szłyśmy środkiem korytarza. Czułam palący wzrok wszystkich na sobie, wiedziałam,że Justin im opowiedział wszystko, plotki w szkole tak szybko się roznoszą. Dzwonek zadzwonił, wszyscy rozeszli się do swoich sal, tak samo jak i my. Zaczynałam lekcją biologii. Nauczycielka przywitała mnie mile ,uprzejmie, do czasu. W końcu zaczęła opowiadać co na dzisiejszej lekcji będziemy mieć
- Dzisiaj porozmawiamy o rozmnażaniu. Kate może zechciałabyś nam opowiedzieć? Ponoć się na tym znasz. - zaśmiała się
- Chyba nie powinna Pani tak mówić do uczennicy.
- Nikt nikomu nic nie udowodni. Ty miałaś takie sny nie my słoneczko.
- Mnie bynajmniej w śnie ktoś częściej brał niż Panią przez całe życie. Podejrzewam ,że w snach nawet Pani nikt nie zechciał? Pewnie chodzi Pani na rodzinne spotkania, gdzie matka wciąż próbuje Panią zeswatać z jakimś starymi oblechami ,mającymi lepkie dłonie, ale niech Pani się nie martwi i tak na tym się zakończy.
- Kate do dyrektora.
- Spodziewałam się. Nie nie musi mnie Pani odprowadzać, sama dojdę, jak zawsze - zaśmiałam się z podtekstem, klasa podobnie załapała żart.
Nie ,nie poszłam do dyrektora, poszłam zobaczyć plan wiszący na korytarzu. Poszukałam klasy Justina. Niech nie myśli ,że zostawię to bez konsekwencji. Znalazłam! Sala 303. Pobiegłam na drugie piętro. Spojrzałam przez okienko w drzwiach czy Justin jest w sali. Był. Złość we mnie narastała. Otworzyłam jednym szarpnięciem klamki drzwi i weszłam do środka.
- Justin! - krzyknęłam podchodząc do jego ławki
- Co jest skarbie?
- Nie nazywaj mnie tak! Jak mogłeś wszystkim wszystko opowiedzieć?
- Przecież mówiłem ,że to zrobię.
- Nie myślałam,że jesteś takim dupkiem.
- Katherine Ann Gomez ,wróć na swoje zajęcia - powiedział nauczyciel fizyki
- Za chwilę, teraz tu musimy coś załatwić. Proszę Pana czy jeśli mu walnę zaliczę ten projekt o sile i mocy?
- Nie.
- A jednak zrobię to.
Chwyciłam Justina ławkę za brzegi i wywaliłam ją na lewo. Kartki z ławki rozwaliły się po całej klasie. Nikt nawet nie pisnął słowa na to co robię czy mówię.
- Kate ,do dyrektora.
- Oj zaraz pójdę, jestem w drodze. Ty pójdziesz ze mną - wskazałam na Justina.
___________________________________________________________________
I jak 15 rozdział?
Tak tak wiem, skarciliście mnie za rozdział 14, ale to chyba moja inwencja i będę pisała jak będę chciała. Od razu wpadacie w szał macicy, zamiast poczekać na rozwinięcie. Chcecie, odchodźcie proszę bardzo. Piszę jak serce mi podpowiada nie pod publiczkę. Zdecydowałam ,że będę pisać tak jak chcę, choćbym miała pisać sama dla siebie.
oglądajcie : http://www.youtube.com/watch?v=kIdgWFX3znU
KOMENTUJCIE.
PS. Dziękuję tym którzy się nie załamali i są tutaj dalej ze mną. I dla tego co tutaj piszę :) Jesteście wielcy !
Cudowne <3 Już się bałam :33 Ja cię nigdy nie opuszczę <3
OdpowiedzUsuńBoskie
OdpowiedzUsuńCieszę się że Juss i Kate "znów" są razem ;). Kocham tego bloga. Masz rację pisz to co miałaś w planach, cokolwiek by się nie stało ja zawsze będę po twojej stronie. KOCHAM Cię !!! Jesteś wielka ;). Nie wiem co mam jeszcze napisać heh ♥♥♥
OdpowiedzUsuńświetny rozdział ! jak zwykle zresztą a ci debile jak chcą to niech odchodzą my zostajemy ! :D
OdpowiedzUsuńPiękne ! ;)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam że Cię skrzyczałam, popełniłam błąd ale tego bloga nie porzucę :D
OdpowiedzUsuńpiękne ! <3
OdpowiedzUsuńCUDOWNE <3
OdpowiedzUsuńboże cudowny <3 Ahah boże nawet się tego nie spodziewałam lol XD ZAJESBITY PO PROSTU ZAJEBISTY <3 CZEKAM NN :D POZDRAWIAM :3
OdpowiedzUsuńbiedna ta Kate : ( :D <3 super, czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńRozdział jest zajebisty <3
OdpowiedzUsuńJa cb nigdy nie zostawię, zostanę z tobą do końca do ostatniego rozdziału <3
Kocham Cię masz talent, i masz rację, jeśli ktos chce odejść bo napisałaś inaczej inny rozdział to niech odchodzą. Z tobą zostaną prawdziwi czytelnicy :D
Czekam na nn
Nie przejmuj się nimi!
OdpowiedzUsuńSzczerze to ja się nawet cieszyłam z takiego zwrotu akcji jak w rozdziale 14. Tzn.. nie, że chciałam aby to okazał się sen, lecz podobał mi się ten dreszczyk i kurewska ciekawość co potem się stanie.
No i proszę! Znowu mnie totalnie zaskoczyłaś. Piszesz na prawdę świetnie. Uwielbiam to czytać.
A tak w ogóle wracając to poprzednich rozdziałów to spodziewałam się, że ta cała Amber przeszkodzi im w miłości, a tu takie miłe zaskoczenie. :)
Z niecierpliwością czekam na nexta! :*
Jest super 14 też był bo był jakiś dreszczyk i strach co dalej . Bo chyba o to chodzi .... Przez to staje się ciekawszy . Rozdział boski jak zawsze :P
OdpowiedzUsuńBoooooski *___* nawet nie wiesz jak sie bałam ;) nigdy cię nie opuszczę ! <3333
OdpowiedzUsuńWiedzialam ze to był sen<33
OdpowiedzUsuńA mi sie tak bardzo podobał ten 14 *-* ♥ BOOOOSKIE
OdpowiedzUsuńtak myślałam, że to będzie sen. dawaj dalej. <3
OdpowiedzUsuńfajny rozdział, ale strasznie namieszane :( ale pomimo i tak bd czytać :*
OdpowiedzUsuńCoś tak jakoś przeczuwałam że to może być sen. Ja osobiście nigdy nie przestanę czytać tego bloga. Uwielbiam go. <3 nie ważne co się będzie działo. ;)
OdpowiedzUsuńto jest na prawdę świetne , ciągle wchodzę i patrze na kolejny rozdział .
OdpowiedzUsuńJesteś świetna ♥
Rozdział cudo jak zawsze *_______* czekam na następny
OdpowiedzUsuńPS. Pisz dalej nie możesz przestać masz ogromny talent , ogromny :)
Myślę, że tamto opowiadanie co było "snem" było by ciekawsze.. fajnie się rozwijało. Coś nowego by było a nie to co tu ma już męża dziecko i teraz będzie to coraz nudniejsze. MOJE ZDANIE. ALE I TAK MI SIĘ STRAAASZNIE PODOBA!! *_* Kocham. Pisz Dalej! ;*
OdpowiedzUsuńJest pięknie! Normlanie, super piszesz, niexle zakręciłaś mi w głowie. Masz fajne pomysły, a to opowiadanie jest cudowne. Wiedziałam że z tego 14 rozdziału wyjedzie coś fajnego! CZytam dalej! :)
OdpowiedzUsuńMatko Boska*.* Dobrze, że wszystko jest po staremu ;) Bo już dzsiaj wyżalałam się kolezance :D
OdpowiedzUsuńta akcja i to wszystko jesteś Zajebista
OdpowiedzUsuńJa nie odejdę nigdy, chcę wiedzieć jak to się skończy, nawet jeśli nie będzie to do końca po mojej myśli. Przecież wkładasz w to tyle uczuć i przede wszystkim wysiłku i trzeba to docenić. Kocham to opowiadanie, kocham Ciebie i pisz dalej. ;D
OdpowiedzUsuńJa po prostu kocham twoje opowiadanie jest takie świetne ze brak słów . Nie m sie doczekać następnego ;)
OdpowiedzUsuńPrzyprawiłaś mnie o zawał haha ;D ALe to właśnie uwielbiam w tym opowiadaniu jest nie przewidywalne a nie jak wszystkie oklepane <33! CUDOWNE :)Pomysły masz świetne
OdpowiedzUsuńO boże uwieeeeeeeeeeeeelbiam tooo.!!!! <3
OdpowiedzUsuńzmieniłaś treści ???
OdpowiedzUsuń:)
Mega <3 ale czemu po południu był inna wersja , a teraz inna ?
OdpowiedzUsuńwłaśnie dlaczego?
Usuńpostanowiłam pisać tak jak czuję i tak jak zamierzałam
Usuń14 rozdział trochę mnie zdziwił i może byłam rozczarowana ale nigdy nie przestanę tego czytać zawsze będę z tb kocham to <3 OLIWIA
UsuńTrochę sama się wkurzyłam za rozdział 14, ale oczywiście jestem ciekawa co dalej. W sumie dobrze się stało, bo teraz jest wszystko jakby od początku ale inne. Po za tym, nie mogłabym zrezygnować z tego opowiadania, jest zbyt ciekawe i zbyt cudowne żeby tak po prostu od niego odejść. Nie rozumiem ludzi którzy pisali, że odchodzą bo przecież byli tu od pierwszego rozdziału, aż do drugiej części, aż do 14 rozdziału i nagle, że już nie czytają bo im się nie podoba. Jak czytali tyle rozdziałów to chyba ich to ciekawiło nie? Wiadomo, że ty jako autorka tych wszystkich części nie będziesz zanudzać, tylko w następnych również będzie ciekawie. Ja potrafiłam nocy nie przespać, żeby czytać twoje opowiadania i nie mogłabym z tego zrezygnować. Kocham Cię za te opowiadania, a jak widzę post na fb, że jest już nowa część to rzucam wszystko żeby czytać. Pisz dalej bo masz dziewczyno talent. / Klaudia. Ś
OdpowiedzUsuńTen rozdział był taki aghghffsfgsfgdgsartehtrtsufuyiyewqjtekytdjfcnbcmv.... Hahahah no jak zawsze świetny ;* Czekam nn <3 ;*
OdpowiedzUsuńJa jestem z tb
OdpowiedzUsuńjestes superowa :*
tylko szkoda ze jej cale zycie zniknelo i Schadow i Justin jej mąż :c
ale zobaczymy co bd dalej ;)
Rozdział zajebisty :* czekam na następny :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne..Już nigdy cię nie opuszczę.*u*
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest zbyt ciekawe by o nim zapomnieć.:D
Oby następny rozdział był jutro.:D
Fajne ! :p Czekam na następny . Pisz tak jak miałaś w planach . Jest cudowne . Ze zwrotami akcji , nieprzewidywalne . Zawsze po przeczytaniu czekam na następny . :)
OdpowiedzUsuńcudooowne!!!*__* ja nie wiem skąd ty to bierzesz. Mam prośbę.. DASZ MI LINKA DO PIERWSZEJ CZEŚĆI TEJ OPOWIEŚCI? BO WIEM, ŻE TO JEST 2 . ;] (Czekam na kolejny rozdział ;d
OdpowiedzUsuńhttp://nothingcanmakemefeellikeyoudoo.blogspot.com/?m=1 proszee ;3
UsuńWspaniały jak zawsze. :*
OdpowiedzUsuńTo wszystko jest cudowne :) Czekam :*
OdpowiedzUsuńŚwietne! Dziś rano zaczełam czytać i już skończyłam, to jest super, ten dreszczyk emocji, jeszcze teraz to! Jesteś świetna, masz talent
OdpowiedzUsuńcudownie piszesz <3 czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńahdgafjdbfhd *_* Kochałam akcję, która była wcześnie i w ogóle, ale cieszę się,że to się okazało snem i,że oni są znów w liceum <3
OdpowiedzUsuńW rozdziale 14 mnie zszokowałaś i dlatego taki komentarz.. :) Ale ciesze się, że coś takiego wymyśliłaś, bo jest przynajmniej ciekawie. A co do rozdziału jest cudowny.. !! Nie umiem się następnego doczekać.. ! :)
OdpowiedzUsuńświetny ♥ na prawdę ;* czekam na kolejny ;****
OdpowiedzUsuńczy ty nie zmieniłaś tego rozdziału bo czytałam go wczoraj i był inny bo kate obudziła się w tamtym świecie wiec troche sie pogobilam ?
OdpowiedzUsuńzmieniłam :)
Usuńheh... Bo się trochę zastanawiałam czy coś źle przeczytałam albo włączyłam coś innego ... :))
UsuńHej zostałaś nominowana do The Versatile Blogger więcej szczegółów znajdziesz na moim blogu http://never-let-you-go-justin.blogspot.com/2013/08/nominacja.html
OdpowiedzUsuńGratulacje :))
Boskie ! <3 *___* Dodasz nowy rozdział 16 siepnia ??? Prosze <3 <3 <3 nie mogę się doczekać ^^ Ps. Ja nigdy cię nie opuszcze ^^ <3
OdpowiedzUsuńEj okej ja cię Nie ogarniam Ale jest Super Jestem Bardzo ciekawa co będzie dalej . Może to tak że to co teraz jest to jej sen.?? Albo będzie wszystko od poczatku i znowu się zakochają Awwwww:**
OdpowiedzUsuńOo zeesz , kuurdee zajebiscie piszesz a ten rozdzial i 14 no normalnie gahajsnzjshah . Koocham to opowiadanie i Ciebie za to ze je piszesz ! Jeju jeju juz sie nie moge doczekac nastepnego . !
OdpowiedzUsuńbozee .. naprawde jestes wielka .. cudowne sa kazde rozdzialy .. mmasz racje nie sluchaj nikogo pisz tak jak ci sie podoba bo jestes w tym switna *.* dobra ksiazka bylaby z tego :*
OdpowiedzUsuńOMG ryczę na każdym rozdziale kocham to opowiadanie i kocham Ciebie ! ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńEjjjjjj czytałam wczoraj ten sam rozdzial i bylo ze sie obudzila a teraz go wlączylam i jestr ze jednak to nie sen o co chodzi? prosze chociaz raz mi odpowiedz :))
OdpowiedzUsuńChodzi o to ,że zmieniłam rozdział. Będę pisała tak jak postanowiłam na początku a nie pod publiczkę :)
Usuńchoćbym miała pisać dla siebie
Błagam niech to będzie seeeeen :((((
OdpowiedzUsuńJEZU! TO JEST PIĘKNE ! MATKO, JUŻ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ 16 *______*
OdpowiedzUsuńDAWAJ GO JAK NAJSZYBCIEJ ! ♥
ale gites !!! Bardzo mi się podobał.... Czekam na następny !!!
OdpowiedzUsuńMożna wiedzieć co cię natchnęło żeby zmienić wersje ? Oczywiście jest świetna <33!
OdpowiedzUsuńchęć bycia sobą . Nie chcę pisać pod publiczkę, tylko tak jak na początku wymyśliłam. <3
UsuńŻle , że zmieniłaś. Powinnaś od razu napisać to co ci serce podpowiada. No ale nic , nie mam ci tego za złe. Bo czytam to opowiadanie bo mi się podoba a piszesz je tak jak ty chcesz i jak ci serce mówi więc nie rób i inaczej, nie pod publiczkę. Mam nadzieję , że wszystko będzie dobrze , ze kate i Justin jednak będą razem, ale nie w snach tylko naprawdę. Czytam to opowiadanie od pierwszego rozdziału pierwszej części więc wiem wszystko od początku. Bardzo ładnie piszesz i masz do tego talent. Ale mimio tego dalej mam nadzieję że Kate będzie niedługo z Justinem bo ponad 70rozdziałów przeczytać o tym jak są razem a później okazać się , że jednak nie są to rozczarowanie. Oczywiście sugeruj się tylko swoim sercem. :)
OdpowiedzUsuńBoski... czytam go od samego początku :) pisz dalej pisz!!!!!!
OdpowiedzUsuńkurcze, jakie to smutne że to był tylko sen, to było po prostu za piękne, kompletnie się tego nie spodziewałam :C nie mogę tego przeżyć, a to tylko opowiadanie... pomimo to i tak będę nadal czytać, bo nie mogę się doczekać co będzie dalej! :) Świetnie piszesz! ♥
OdpowiedzUsuńej ja czytałam ostatnio i byl inny.. czyżby zmieniłaś ? :D to fajnie.. teraz może będzie się dziac wszystko od początku :)
OdpowiedzUsuńAwesome :) Czekam na next , dzis zaczelem czytac i jak widac doszedlem juz do 15 rozdzialu :) Ale no nic tylko powiedziec ze swietna robota ;) Serio swietna :D
OdpowiedzUsuńej ty chyba zmieniłaś fabułe bo czytam to drugo raz i jest zupełnie inny dlaczego było tak dobrze
OdpowiedzUsuńZajebiste *u* kiedy nn fajnie ze ciszej sie dzieje
OdpowiedzUsuń