KATHERINE
Nie spodziewałam się tego,że Justin tu będzie. Że każe mi wybierać, że poświęci się i przyleci. Miałam nadzieję,że jakiś znak z nieba wskaże mi którego z chłopców wybrać. Ale moje serce samo mi podpowiadało. Dobrze,może wyobrażałam sobie siebie z Justinem na mostku, przy jeziorze, czy jakiejkolwiek wodzie, wyobrażałam sobie. Ale tylko to,że będziemy szczęśliwi, że ja i On, no ,że będziemy zadowoleni.
Myślałam, taka romantyczna sceneria jak w filmach. On, zdobywający mnie, uciekniemy. Haha, marzenia małej dziewczynki. Teraz wiem,że życie nigdy nie jest takie jak w filmach. Zawsze daje kopy w dupę i nie patrzy na to co ktoś czuje.
Życie nie jest takie łatwe jak miało być. Myślałam,że nie spotka mnie za wiele przeszkód. A tymczasem to jedyne co mnie spotyka.
Staliśmy tam z Justinem , powoli do oczu napływały mi łzy, nie wiedziałam co odpowiedzieć. Chciałam ,żeby dla każdego było dobrze, ale przecież nie zawsze tak może być.
Tym razem wybiorę to co dla mnie powinno być dobre. Tym razem nie dam z siebie zrobić zabawki, będę szczęśliwa żyjąc tak jak do tej pory.
Justin stał tam i patrzał na mnie miną zbitego szczeniaczka ,który na czeka łaskę Pana... W jego oczach pojawiły się łzy ,w moich chęć rozpłakania się narastała.
- Kate, proszę Cię, nie trzymaj mnie już dłużej w tej cholernej niepewności. Zostaw te swoje rozterki na później, i powiedz mi do cholery ,który z nas? Harry czy ja?!
- Justin, jesteś na prawdę dobrym człowiekiem, przyjechałeś tutaj po mnie ,wyznałeś mi miłość. Pokazałeś ,że nie jestem Ci obojętna. Ale wiem,że Ty się nie zmieniasz, Ty tkwisz tam gdzie byłeś, jestem cały czas tam gdzie byłeś od początku. Wybacz, ale zostanę z Harrym.
- Wiesz ,że jeszcze nie skończyłem o Ciebie walczyć?
- Wiem,ale nie warto już. Na prawdę skarbie. Nawet wiedząc ,że jestem dla Ciebie tak ważna, przespałeś się z innymi laskami.
- To tylko seks! A między nami jest uczucie.
- Ale każdy seks z inną by mnie bolał, a nie mam nerwów ze stali, i niełamliwego serca. Mam je jedno i oddam w dobre ręce. Takie co nie ścisną go i nie zmiażdżą ,a będą pielęgnowali.
- Kate, ja też to potrafię. Nie będę zdradzał. Zaufaj mi.
- Za dużo Justin, za dużo tego było.
- Pamiętasz? Mówią,że niektóre rzeczy są zbyt dobre by być prawdziwe, miałem nadzieję,że nie mówili o Tobie. Słyszałem,że wszystko musi się skończyć, ale po prostu nie potrafię sobie wyobrazić, mnie bez Ciebie. Twoje wyobrażenie pozostanie ze mną do końca. Jestem silny, ale serce łatwo złamać.
- Ty moje złamałeś. Zawsze będziesz ważny - pociekła mi łza z oka, tak długo wstrzymywana - Ale Justin, to już by nie było to samo - pogłaskałam go po poliku - Przepraszam.
- Nie, w porządku, sam sobie jestem winien. Co On ma czego ja nie mam?
- Obdarował mnie miłością. Od początku , nie bawił się ze mną, nie kazał zgadywać co czuje.
Justin spuścił głowę w dół i obrócił się. Odszedł kawałek i ponownie spojrzał w moją stronę.
- Ale przyjaciółmi ,możemy...
- Tak ,możemy być przyjaciółmi - uśmiechnęłam się.
Z moich oczu poleciało kilka łez. Oparłam się o barierki i wypuściłam powietrze z ust. Po czym oblizałam je i złączyłam w jedną linię. Podciągnęłam kilka razy nosem. Podszedł do mnie mój mężczyzna, ten prawdziwy.
- Coś się stało kochanie? - zapytał
- Wszystko w porządku. Po prostu przypomniał mi się Nowy Jork, i zatęskniłam.
- Nie martw się skarbie, za niedługo tam przecież jedziemy. Obiecałem Ci,to odwiedzimy Twój dom.
- Pamiętam. Tylko tydzień i będę tam. Poznasz moją przyjaciółkę, znajomych, resztę rodziny.
- Tymczasem ,pozwoli Pani do tańca?
- Jak najbardziej.
Otarłam dłonią swoje łzy i poszłam z Harrym za rękę na parkiet, gdzie cała sala śpiewała, tańczyła, bawiła się. Odchodząc od mostku dostrzegłam jeszcze Justina, szedł z dłońmi w kieszeniach i rozmyślał, wiem płakał. Ale nie mam co zrobić, nie rzucę wszystkiego dla niego. Nie mogę żyć w takiej niepewności. Nie mogę żyć z tym wszystkim, a może jednak mnie pokocha, może...
I tak trafiłam na parkiet z Harrym, zatańczyliśmy do wolnego utworu, po czym do dwóch szybszych. Justin ulotnił się z mojej głowy w dość szybkim tempie. Ale nie zniknął na zawsze..
Impreza skończyła się około trzeciej nad ranem ,Harry złapał mnie w pasie i powędrowaliśmy do pokoju. W mojej głowie znów pojawił się Justin , zastanawiałam się co teraz robi i gdzie jest. Dlaczego ? Sama nie wiem. Może wciąż w podświadomości był dla mnie kimś ważnym?
Gdy weszliśmy do pokoju zobaczyłam ogromne łóżko. Miejsca dla dwóch osób, dla mnie i dla Harrego..
Harry uśmiechnął się i zdjął z siebie koszulę, buty, został na samych spodniach. Miał bardzo bardzo pociągającą klatę i do tego ten zapach. Ja zaś ściągnęłam z siebie swoją czarną suknię. Zsunęła się ze mnie błyskawicznie.
Zauważyłam coraz szerszy uśmiech na twarzy Harrego. Podeszłam do niego i wodziłam dłonią po jego torsie. Harry zaś swoimi dłońmi wodził po plecach, pośladkach i brzuchu. Nasze ciała stawały się coraz bardziej rozgrzane, a temperatura w pomieszczeniu rosła. Harry i ja byliśmy coraz bardziej rozpaleni.
Harry zaczął pieścić moją szyję swoimi idealnie różowymi ustami. Odpięłam jego spodnie. I zsunęłam je w dół, Harry pozostał na samych bokserkach. Podobał mi się ten widok. Wylądowaliśmy na łóżku.
Dłoń Harrego wodziła od piersi po pochwę. Podniecałam się coraz bardziej, podobnie jak Harry, widziałam rządzę w jego oczach. Zsunął moje majtki zębami i zsunął swoje bokserki. Byłam gotowa ,żeby go w siebie przyjąć, chociaż najmniejszy nie był.
Harry splótł nasze palce i lekko wsunął się we mnie, co spowodowało mój cichy jęk. Harry zaczął się we mnie szybciej poruszać, pominęliśmy zbędne delikatne zagrania. Jęczałam, coraz głośniej, Harry stawał się coraz bardziej zgrzany i spocony. Otarłam jego pot , tej nocy zafundował mi trzy głębokie orgazmy. Różne pozycje...
Około szóstej nad ranem gdy skończyliśmy,opadliśmy z sił na łóżko. Mój mężczyzna był zadowolony, ja także, dzisiaj padł nasz dowód miłości, staliśmy się jednością. Harry zasnął w mgnieniu oka, ja nie mogłam. Obracałam się z boku na bok, wierciłam się, było mi duszno. Wstałam i poszłam do łazienki wziąć prysznic.
Umyłam się żelem pod prysznic o zapachu mango. Umyłam włosy i zmyłam makijaż z zeszłej nocy.
W pokoju rozbrzmiał dźwięk mojej komórki. Owinęłam się ręcznik i wbiegłam do pokoju. Z kosmyków na głowie spływała mi jeszcze woda. Złapałam szybko telefon i wróciłam do łazienki zamykając za sobą drzwi.
Dzwonił Justin, odebrałam.
- Halo?
- Obudziłem Cię?
- Nie nie spałam jeszcze.
- Chyba już.
- Nie, nie kładłam się spać. No nie ważne, co chciałeś?
- Możesz zejść do hotelowej restauracji?
- Po co?
- Proszę Cię, po prostu ,chcę się pożegnać.
- Będę za dziesięć minut.
Rozłączyłam się. Wysuszyłam włosy, ubrałam na siebie białą koszulkę i jeansy. Wyszłam na palcach z łazienki przemijając całą długość pokoju, chwyciłam swoje szpilki i kartę do pokoju, wyszłam z niego i zeszłam na dół.
Wsiadłam do windy i zjechałam dwa piętra w dół. Założyłam na nogi szpilki i wysiadłam na parterze. Skierowałam się do restauracji. Otworzyłam drzwi i rozejrzałam się dookoła.
Przy barze siedział Justin i pił gorącą czekoladę. Podeszłam do niego i przywitałam się uściskiem.
Justin uśmiechnął się szeroko.
- Pięknie wyglądasz.
- Dziękuję.
- Kate ,zanim się pożegnamy chcę Ci coś jeszcze powiedzieć.
- Streszczaj się ,dobrze? Harry jest na górze.
- Ale skoro tutaj jesteś to chyba coś znaczy ,hm?
- Przejdź do konkretów.
Justin obrócił się na krześle w moją stronę odkładając kubek. I zaczął mówić.
- Skarbie, pamiętasz plażę? Nie chcę aby ta chwila kiedyś się skończyła, nie chcę by odeszła w zapomnienie. Kiedy wszystko jest niczym, bez Ciebie. Będę tam zawsze czekał , tylko po to by zobaczyć Twój uśmiech - uśmiechnęłam się - O właśnie taki, ten najszczerszy. Bo to prawda, jestem niczym bez Ciebie. Przez to wszystko, popełniam błędy,potykam się i upadam. Ale rozumiem te słowa. Chcę ,żebyś wiedziała,że ze wszystkich sił, nie pozwolę temu odejść. Te słowa to moje serce i dusza. I zaczekam do tej chwili,kiedy będziesz wiedziała ,bo wykrwawię moje serce by pokazać ,że nie odejdę.
Wszystkie te ulice ,którymi spacerowałem, nie prowadzące donikąd ,dobiegły końca.
Nigdzie dalej ,nie pójdę bez Ciebie.
- To wszystko?
- Tak.
- Justin..
- Ach nie, jeszcze jedno.
- Tak? - zapytałam
- Kocham Cię Kate.
Uśmiechnęłam się a w oczach pojawiły mi się łzy. Nigdy po Justinie nie spodziewałabym się takiego wyznania miłości. Nigdy nie sądziłam ,że jest człowiekiem zdolnym to zrobić. Zawsze miałam go za dupka. Gdy się w Nowym Jorku przede mną otworzył znów myślałam,że jest w porządku,że jest kochany.
A wtedy znów mnie zawiódł , i znów mówił o przyjaźni, wtedy znów zaczęłam go nienawidzić , można tak powiedzieć. Nie tolerowałam jego zachowania, nie lubiłam tego co mi zrobił, nienawidziłam być jego zabawką.
Nigdy nie chciałam ,żeby mnie tak traktowano... Zabawka. Ładne mi sobie...
Justin wstał ze łzami w oczach i przytulił mnie do siebie. Z moich oczu wypłynęły łzy ,mimowolne łzy. Ale te jedyne szczere ze wszystkich...
Pogłaskał mnie po plecach i szepnął ponownie kocham Cię,do ucha. A ja? Rozpłakałam się jak małe dziecko. Jak mała dziewczynka ,której zabrano misia.
Justin pogłaskał mnie po plecach i odszedł... Wyszedł z restauracji.
_________________________________________________________________________
I jak 26 rozdział ? :)
KOMENTUJCIE! <3
oglądajcie!!! TRAILER - http://www.youtube.com/watch?v=c6XEw1NBXDo
OMG TO JEST ŚWIETNE <3
OdpowiedzUsuńJeju aż się popłakałam :"( chce żeby Kate była z Justinem oni tak do sb pasują , kocham tego bloga <3333 czekam na następną część :)
OdpowiedzUsuńKochana piszesz cudownie <3 Aż się popłakałam Czekam na następną cześć ! ;*
OdpowiedzUsuńjeny ;c szkoda mi Justina ;c mam nadzieję, że Kate jeszcze raz wszystko przemyśli i wróci do niego, ale to czy będzie z Justinem czy z Harrym "zależy" od Ciebię, a ja uszanuję każdą twoją decyzje, ponieważ świetnie piszesz i kocham to opowiadanie <3 czekam na next :)
OdpowiedzUsuńWoW . Rozdział niesamowity <3 w końcu coś więcej z Hazzą ; ) masz ogromny talent . Nie mogę się doczekać następnego . ma prośbę - mogłabyś zrobić na youtube aby zwiastuny można było oglądać z komórek ? I jeszcze takie pytanko - przez ile rozdziałów bd się ciągnął romans z Harrym <4 ?? xd
OdpowiedzUsuńRycze jak powalona ;c
OdpowiedzUsuńOni mają być razem ! <3
Świetny zresztą jak każdy:) Czekam na następny zajrzyj tez do mnie jak możesz było by mi milo http://holidayloveandmore.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńDodaj następny proszę <3
OdpowiedzUsuńPoryczałam się. Ale nadal liczę na Kate&Justin. Czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńPierdolony Harry :/// Justin jest od niego 100 razy lepszy :( mam nadzieje ze bedą jeszcze razem czekam na nn :)))
OdpowiedzUsuńPoplakalam sie :'( Takie smutne. Poryczalam sie jak on wyznal jej milosc. A ona wybrala HARREGO :'(
OdpowiedzUsuń/laura
Nienawidze 1D a szczególnie Harrego -,- Rozdział suuper!!! Czekam nn <3 ;*
OdpowiedzUsuńTo takie smutne. Aż się popłakałam :'(
OdpowiedzUsuńno dziękuje...znowu się popłakałam :'( kocham to ♥ czekam na kolejny;)
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial . Czekam na nastepny . Oby byl jak najszybciej. ;-) .
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze zmieni zdanie i pojdzie za Justinem .
believe-in-the-impossiblle.blogspot.com
Kate&Justin <3333333
OdpowiedzUsuńBoski <33
OdpowiedzUsuńZdajesz sobie sprawe, że to doprowadziło mnie do łez, a uwierz prawie nidgy nic mnie nie wrusza świeetne KC <33! Jestem bardzo ciekawa zakończenia całej historii, bo nie wiem czego się spodziewać :)
OdpowiedzUsuńPłacze :c Uwielbiam Ciebie za to, że nie wiadomo czego sie spodziewać i to jest to czego szukam w opowiadaniach <33! Piękny zwiastun :)
OdpowiedzUsuńJa nie mogę RYCZE :'( mam nadzieje ze Kate wroci do Justina ?! Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńAż się popłakałam. Dlaczego ona wybrała harrego.? dlaczego...przecież Justin jest dla niej.;cccc
OdpowiedzUsuńczekam na następny
OMG !!! Ja tu teraz płacze ;C te wyznania Justina i wgl ... Mam nadzieje że Kate będzie z Justinem i będzie tak jak w jej "śnie" <3 ♥♥♥
OdpowiedzUsuńczekam na następny rozdział :*
O M G CHCE JUZ 27 <3
OdpowiedzUsuńRyycze ! Rozdział bo$$ki <3 Głupi, pierdolony Harry :/ Kate&Justin :** Czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńRyczę chyba jak każdy ;'( Boskiee <3 Wydaje mi się ża Harry okaże sie jendak tym dupkiem ale nie ważne ;D Pisz dalej szybko ;D
OdpowiedzUsuń